Zmodyfikowany wirus opryszczki niszczy raka. W rozwoju leku pomoże Polak
Brytyjscy naukowcy odkryli, że genetycznie zmodyfikowany wirus zwykłej opryszczki może pomóc w walce z rakiem. Pierwsze badania wykazały wysoką efektywność niszczenia komórek nowotworowych w nawet bardzo zaawansowanym stadium choroby.
Badania przeprowadzili naukowcy z London Research Institute i szpitala The Royal Mardsen. Od 2020 sprawdzali skuteczność zmodyfikowanego wirusa na grupie 39 pacjentach chorujących na różnego rodzaju nowotwory. Właśnie opublikowali pierwsze wyniki swoich testów. Według nich wirus może pomóc w stworzeniu nowych i skuteczniejszych leków na nowotwory. Ten sposób leczenia wymaga jednak dalszych badań, w których może pomóc przypadek polskiego pacjenta.
Testy nowego sposobu walki z rakiem
Zmodyfikowany wirus opryszczki nazwany RP2, przetestowano na grupie 39 pacjentach. Wirus ten wstrzykuje się w guza, gdzie namnaża się wewnątrz komórek nowotworowych i rozsadza je od środka. Dodatkowo wzmacnia układ odpornościowy, odblokowując jego umiejętność walki z komórkami nowotworu.
Większość pacjentów otrzymała RP2 w połączeniu ze standardowym lekiem immunoterapeutycznym. 9 otrzymało jednak samego wirusa. W grupie wspomaganej lekiem u 7 na 30 pacjentów doszło do zmniejszenia raka bądź zahamowania jego rozwoju. Efektywniejsze okazało się leczenie samym RP2, gdzie połowa pacjentów zauważyła pozytywne efekty.
Polski akcent w walce z rakiem
Szczególnie wyjątkowy był przypadek Polaka mieszkającego w Anglii, Krzysztofa Wojtkowskiego, który wziął udział w badaniach. Dzięki eksperymentalnej terapii wirusem RP2 pokonał raka gruczołów ślinowych. Ze wszystkich pacjentów był jedynym, któremu terapia pomogła całkowicie zwalczyć chorobę.
Miałem zastrzyki co dwa tygodnie przez pięć tygodni, które całkowicie zlikwidowały mojego raka. Jestem wolny od choroby już od dwóch lat. To prawdziwy cud, nie ma innego słowa, aby to opisać
Początek rozwoju nowego lekarstwa na raka
Przypadek Pana Krzysztofa przyda się naukowcom do dalszych badań. Wirus RP2 jest jeszcze we wczesnym stadium opracowania. Wymaga więc dalszych eksperymentów i pozbycia się skutków ubocznych jak gorączka, poczucie zmęczenia czy dreszcze.
To niewielkie badanie, ale wstępne ustalenia są obiecujące. Mam wielką nadzieję, że w miarę rozszerzania się tych badań zobaczymy, że pacjenci będą nadal odnosić korzyści
Naukowcy zauważają jednak, że rzadko się zdarza, aby pierwsze testy były aż tak obiecujące. RP2 ma być dalej rozwijany, dając w przyszłości możliwą szansę dla osób z bardzo rozwiniętymi chorobami nowotworowymi.