Amerykańsko-greckie ćwiczenia wojsk aeromobilnych

Amerykanie i Grecy wspólnie ćwiczą operacje śmigłowcowe w górach północnej Grecji. Są to niezwykle ważne ćwiczenia ze względu na uwarunkowania terenowe Grecji, które wręcz wymuszają użycia śmigłowców i oddziałów aeromobilnych.

article cover
Associated PressEast News

Amerykańsko-greckie ćwiczenia wojsk aeromobilnych

Amerykanie nie zastanawiają się, po co są potrzebne śmigłowce. Nie tworzą też mikroflot. Jeśli potrzebują średniego śmigłowca to jest to któryś ze śmigłowców z rodziny wojskowych wersji UH-60, czy do zadań SAR, czy do zwalczania okrętów podwodnych, albo transportu wojska. Jeśli jest potrzebny ciężki śmigłowiec to jest to CH-47 lub, ze względu na specyficzne wymagania marynarki, CH-53.
Amerykanie posiadają trzy typy brygad: lekką, średnią i ciężką. Główna różnica polega na ilości batalionów śmigłowców szturmowych. Lekkie nie mają ich w ogóle. Średnie mają jeden, a ciężkie, dwa. Lekka za to posiada dwa bataliony śmigłowców rozpoznawczych.
Każda z brygad posiada za to bataliony śmigłowców średnich. Amerykanie wykorzystują śmigłowce z rodziny UH-60 Black Hawk (zupełnie inne niż kupione przez Polskę S-70i – łączy je jedynie podobieństwo kształtu kadłuba). Służą do transportu wojska i zaopatrzenia, ewakuacji rannych i misji CSAR.
Grecy od 1997 roku posiadają własną brygadę lotnictwa wojsk lądowych. Składa się z sześciu batalionów śmigłowców. Jej baza znajduje się w Stefanovikio. Amerykanie traktują Greków jako bardzo poważnych sojuszników - w maju 2019 oddali im 70 śmigłowców szturmowo-rozpoznawczych Bell OH-58D Kiowa Warrior i jeden transportowy Boeing CH-47D Chinook.
+4
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas