Chińska myśl techniczna: Uzbrojone robopsy latają za pomocą dronów
W mediach społecznościowych krąży materiał filmowy przedstawiający robopsa uzbrojonego w karabin maszynowy, który transportowany jest przez drona. Całość wygląda, jakby została wzięta prosto z apokaliptycznego filmu wojennego. Czy ma to prawo działać?
Jak donosi TheWarZone film został pierwotnie opublikowany na chińskiej stronie mikroblogowej Weibo, przez użytkownika powiązanego lokalną firmę obronną. Film zaczyna się od ujęcia bezzałogowego statku powietrznego, który zbliża się do nieokreślonego dachu budynku. Do niego przyczepiony jest robotyczny pies, dron ląduje i uwalnia robota, by następnie odlecieć. Chwilę potem robopies rozwija się ze swojej złożonej pozycji i zaczyna się poruszać. Trzeba zaznaczyć, że wyposażony jest w karabin maszynowy, który zdaniem TheWarZone jest lekkim karabinem maszynowym, QBB-97 (w USA figuruje z oznaczeniem Typ 95 LGM). Broń zamontowana jest na plecach robopsa.
Jak podaje TheWarZone powołując się na informacje zawarte na portalu Weibo, motyw połączenia drona i uzbrojonego robopsa powstał z myślą wykorzystania takiego duetu podczas operacji szturmowych, szczególnie na obszarach miejskich. W takim terenie bardzo często spotkać można wysokie budynki i różnego rodzaju struktury, które są trudne do infiltracji. Firma produkująca to zestawienie maszyn twierdzi, że zespół dronów i robotów mógłby być "oddziałem wsparcia", a także przeprowadzać ataki w obszarach miejskich. Specyfikacja techniczna nie jest publicznie dostępna, co utrudnia określenie, jak dokładnie działają te systemy.
Robopsy i drony - militarna przyszłość?
Karabin QBB-97 kalibru 5,8 x 42 mm jest bronią używaną w Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Jest podobny do innego chińskiego karabinu szturmowego QBZ-95, z którym dzieli około 70 proc. komponentów. To, co przede wszystkim odróżnia go od QBZ-95 to m.in. dłuższa i cięższa lufa, która wyposażona jest w składany dwójnóg. Magazynek może pomieścić do 80 nabojów. Karabin QBB-97 ma możliwość wystrzeliwania do 650 pocisków na minutę - jednakże nie wiadomo, w jaki konkretnie sposób miałby strzelać z pleców robopsa.
Jak zauważa TheWarZone wykorzystanie połączenia dronów i robopsów pozwoliłoby operatorom na szybkie i tanie rozmieszczenie jednostek, w trudnych warunkach środowiskowych, dodatkowo bez narażania życia żołnierzy. Ponadto systemy te odznaczają się "elementem nieprzewidywalności". Uzbrojone robopsy potencjalnie mogłyby być rozmieszczone za liniami wroga lub być wykorzystane w misjach dywersyjnych. Czy tak będzie wyglądać militarna przyszłość?