Jak długo trwa lot przez Atlantyk? Z Hyper Sting już niebawem 80 minut!

Czy można wyobrazić sobie lepszy sposób świętowania rocznicy pierwszego komercyjnego lotu transatlantyckiego samolotem z napędem odrzutowym niż zapowiedzią rewolucji w tej branży, która wielokrotnie skróci czas takiej podróży? A to właśnie obiecuje hiszpański projektant Oscar Viñals wyjątkowym projektem Hyper Sting.

Czy Hyper Sting faktycznie powstanie i zrewolucjonizuje loty transatlantyckie?
Czy Hyper Sting faktycznie powstanie i zrewolucjonizuje loty transatlantyckie? Oscar Vinals/Ferrari PressEast News

Kiedy British Overseas Airways Corporation (BOAC) uruchomiło swoją "pierwszą w historii usługę transatlantyckich lotów odrzutowcami" między portem lotniczym Londyn-Heathrow a New York Idlewild (obecnie port lotniczy Johna F. Kennedy’ego) i za sprawą pierwszego lotu tego typu, który odbył się 4 października 1958 roku, zapisało się w historii, czas osiągany przez de Havilland Comet 4 wydawał się spełnieniem marzeń (co ciekawe, w tym samym miesiącu konkurencyjną usługę uruchomiło również Pan American World Airways, które latało Boeingiem 707).

Można szybciej. Hyper Sting obiecuje 80 minut

Jego rekord przelotu nad Atlantykiem wynosił 5 godzin i 56 minut (choć oczywiście nie podczas pierwszego lotu, który trwał 10 godzin i 20 minut) i imponował aż do czasów Concorde’a, który w latach 1976-2003 oferował loty naddźwiękowe między Londynem i Paryżem a Nowym Jorkiem i Waszyngtonem, trwające ok. 3 i pół godziny (jego rekord to 2h 52 min 59s). Po jego wycofaniu ze służby musieliśmy jednak wrócić do rzeczywistości, w której podróż z Europy do Stanów Zjednoczonych w zależności od lokalizacji zajmuje ok. 6-8 godzin (rekord osiągnięty przy pomocy huraganowego wiatru należy do Boeinga 747 lecącego z Nowego Jorku do Londynu i wynosi 4 godziny i 56 minut, podczas gdy pokonanie tej trasy zajmuje mu średnio 6 godzin i 13 minut).

Nic więc dziwnego, że od dłuższego czasu trwają "poszukiwania" następcy Concorde’a i hiszpański projektant Oscar Viñals przekonuje, że taki właśnie opracował. A mowa o naddźwiękowym samolocie Hyper Sting, który pokonywać ma trasę z Londynu do Nowego Jorku w zaledwie 80 minut, co oznacza, że będzie latał z prędkością ponad 4 tys. km/h - to wynik, o jakim Concorde mógł tylko pomarzyć, o ile faktycznie będzie osiągalny. 

Skąd ta niepewność? Stąd, że mówimy o maszynie opartej o dwa silniki strumieniowe i cztery hybrydowe silniki turboodrzutowe nowej generacji zasilane przez tzw. zimną fuzję, czyli hipotetyczną na ten moment fuzję przeprowadzaną w temperaturze znacznie niższej niż dla znanych obecnie reakcji termojądrowych.

Co więcej, Hyper Sting ma być cichszy, bardziej ekologiczny i dwa razy większy od Concorde’a - maszyna mierzyć ma niemal 100 metrów długości, dzięki czemu zabierać będzie na pokład od 130 do 170 osób. Oznacza to, że po drodze do tytułu najszybszego komercyjnego samolotu pasażerskiego w historii wiele może pójść nie po myśli autora projektu (bo nawet jeśli zimna fuzja w końcu stanie się rzeczywistością, to jak zmieścić taki reaktor na pokładzie samolotu?), który jest jednak przekonany, że 10 najbliższych lat przyniesie niezbędny przełom. Jego zdaniem samoloty typu Hyper Sting będzie można produkować już po 2030 roku, choć nie będzie to tanie, więc ze względu na opłacalność prawdopodobnie poczekamy jeszcze dłużej.

Concorde był genialną maszyną, udanym eksperymentem, ale powodował zbyt duże emisje zanieczyszczeń do środowiska, generował zbyt duży hałas i był po prostu zbyt drogi. Nowa era lotów naddźwiękowych może być tuż za rogiem, ale istnieją wyzwania do pokonania, jeśli chodzi o latanie z prędkością większą niż prędkość dźwięku
podkreślił Oscar Viñals.

Przypominamy też, że to nie jedyne plany lotów naddźwiękowych przez Atlantyk, o jakich ostatnio słyszymy, bo swój ma także firma Boom Supersonic, która wydaje się być bliżej realizacji celu, bo już podpisała umowy z liniami lotniczymi United Airlines oraz Japan Airlines i ma zamiar rozpocząć produkcję już w 2024 roku. Wszystko dlatego, że stawia na bardziej realistyczne scenariusze, tj. jej Overture zabierze na pokład od 65 do 80 pasażerów i będzie osiągał prędkość 1,7 Mach, co oznacza podróż z Londynu do Nowego Jorku trwającą 3 i pół godziny.

"Wydarzenia": Seria wybuchów w Zatoce Gdańskiej. Rozbrajanie bomb lotniczych i min wojennychPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas