Co "Donald Trump" robi na froncie w Ukrainie? Trzeba zapytać rosyjskich żołnierzy

W mediach społecznościowych zaczęło krążyć zdjęcie północnokoreańskiego pocisku artyleryjskiego kal. 122 mm w rękach rosyjskich żołnierzy, na którym możemy zobaczyć bardzo nietypową "dedykację".

"MAGA", czyli Make America Great Again, to slogan używany przez Donalda Trump w kampanii wyborczej z 2016 roku
"MAGA", czyli Make America Great Again, to slogan używany przez Donalda Trump w kampanii wyborczej z 2016 rokuAFP/JIM WATSON i Telegram (zdjęcie pocisku)AFP

O tym, że Rosjanie korzystają z wojskowego wsparcia Korei Północnej, wiadomo od jakiegoś czasu. Już na początku sierpnia ubiegłego roku twitterowy kanał Ukraine Weapons Tracker opublikował zdjęcie prezentujące koreańską amunicję R-122 kompatybilną z rosyjskim systemem BM-21 Grad. Co prawda wtedy część ekspertów zastanawiała się, czy przypadkiem nie pochodzą one z Iranu, który miał ją na stanie i już wcześniej dostarczał odnowione rakiety do Rosji, a nie z Pjongjangu, ale nawet jeśli tak było w tym przypadku, Kim Dzong Un ostatecznie i tak zaangażował się w konflikt.

Co mają wspólnego Trump i wojna w Ukrainie?

W niedawnym wywiadzie dla RBC Ukraine przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego ujawnił, że Korea Północna dostarczyła do Rosji około miliona amunicji, głównie pocisków artyleryjskich kal. 122 mm i 152 mm. Według jego informacji dostawy trwały przez całą jesień, co zbiega się w czasie z oświadczeniem przedstawicieli Korei Południowej z listopada ubiegłego roku i pokrywa z ilością, której Moskwie brakowało, a której nie była w stanie uzupełnić lokalną produkcją.

Mówiąc krótko, Rosjanie mają dostęp do amunicji produkowanej w Korei Północnej i jej zdjęcie na froncie nie powinno być zaskoczeniem. Niemniej pewien element fotografii, którą podzielił się telegramowy kanał  Vodogray Social and Household Magazine, jest mocno zaskakujący, a chodzi o "dedykację" w języku angielskim na jednym z pocisków (na innych są też greckie i węgierskie).

O tym, jak Donald Trump trafił na wojnę

Rakieta jest bowiem opatrzona napisami Komunizm i MAGA Trump 2024 - to drugie to oczywiście skrót hasła wyborczego byłego prezydenta i aktualnego kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych, czyli "Make America Great Again".

Skąd się tam wzięły? Najpewniej trafiły tam z inicjatywy jakiegoś zwolennika Trumpa, który zdecydował się zapłacić 20 euro (według różnych źródeł taki jest najczęściej koszt), żeby jego dedykacja trafiła na jeden z pocisków.

Jak widzieliśmy już za sprawą ukraińskich żołnierzy, nie jest to nowy zwyczaj i służy do zbierania funduszy na różne cele - dochód z "Donalda Trumpa" trafić miał rzekomo na "rosyjską pomoc humanitarną", ale w tym wypadku trudno cokolwiek zweryfikować. Jak wyjaśnia serwis BulgarianMilitary.com, Rosjanie idą jednak krok dalej i jak można było się dowiedzieć z odpowiedzi na pytanie jednego z użytkowników X (Twittera), udostępniają nie tylko opcję inskrypcji na pocisku, ale zapis wideo lub fotograficzny wystrzelenia pocisku, chociaż taka "usługa" kosztuje już 200 euro.

Czy na świecie może zabraknąć prądu?INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas