Miał być "Wandal", jest wtopa. Rosyjska innowacja pochodzi z... Chin
Ostatnio w sieci pojawiły się informacje o rosyjskiej innowacji, czyli odpornych na walkę elektroniczną dronach sterowanych światłowodem, ale jak się okazuje prawda o tych urządzeniach jest nieco inna. Są one w rzeczywistości chińskie?
Rosja zwiększyła ostatnio wykorzystanie światłowodowych dronów FPV w walkach, chwaląc się, że ze względu na brak sygnałów radiowych, są one odporne na środki walki elektronicznej (EW) z powodu. Wcześniej rosyjskie serwisy wojskowe z dumą informowały o debiucie drona "Książę Vandal Nowogrodzki", opracowanego przez firmę NPC NPC Uszkuj z Nowogrodu, twierdząc, że "żaden system EW nie jest w stanie go zakłócić, a obrazy są wyraźne i bez zakłóceń".
Ten aktywnie atakować ma ukraińskie pozycje, siejąc strach w szeregach obrońców Kijowa. Wiele wskazuje jednak na to, że to jedynie przechwałki, bo pewien ukraiński specjalista w dziedzinie technologii radiowych kwestionuje rosyjskie zapewniania, przedstawiając dowody na... zagraniczne pochodzenie wspomnianych dronów. Serhij Beskrestnow, znany również jako Serhij Flash, bo o nim właśnie mowa, sugeruje, że wspomniane bezzałogowe statki powietrzne (UAV) mogą pochodzić z Państwa Środka.