Polska armia ma radar, który wykrywa "niewidzialne myśliwce"
Polska Agencja Uzbrojenia pochwaliła się zakończoną pomyślnie kwalifikacją rodzimej produkcji radarów pasywnej lokacji PET/PCL dla zestawów obrony powietrznej Wisła i Narew.
— Radary pasywnej lokacji PET/PCL dla polskich zestawów Wisła i Narew zakończyły badania kwalifikacyjne z wynikiem pozytywnym. Po formalnej finalizacji projektu w NCBR, Agencja Uzbrojenia rozpocznie ich pozyskiwanie dla budowanego zintegrowanego systemu obrony przeciwlotniczej — czytamy na profilu Agencji Uzbrojenia w serwisie X.
Chodzi tutaj o opracowany przez firmę Radwar pasywny radar, który jest ewenementem na skalę światową. Jego atrybutem jest fakt, że urządzenie nie emituje żadnych sygnałów, dzięki czemu jego wykrycie jest niezwykle trudne. Tymczasem radar jest w stanie wykryć nie tylko wszelkiej maści samoloty, ale także myśliwce wykonane w technologii stealth.
Polski radar to ewenement na skalę światową
Radar SPL składa się z dwóch podsystemów: PET i PCL. Ten pierwszy odpowiada za wykrywanie emisji, pochodzących z systemów pokładowych samolotów i innych obiektów latających. Jak zapewnia producent, chodzi tutaj zarówno o ich aktywne radiolokatory oraz emisje z systemów identyfikacji swój-obcy czy urządzeń nawigacyjnych.
Tymczasem w przypadku systemu PCL, jest on przeznaczony do odbioru i odbicia emisji generowanych przez nadajniki znajdujące się w skanowanej przestrzeni. Mowa o radarach sieci GSM czy nadajnikach telewizyjnych, zarówno własnych, jak i wroga. Polski system składa się z aż czterech modułów SPL, dzięki czemu można za ich pomocą odbierać odbicia i na tej podstawie określać wielkość i typ środka napadu powietrznego.
Polski system jest niemal niewykrywalny dla przeciwnika
Firma Radwar chwali się, że jej urządzeniami są zainteresowane armie wielu krajów świata, w tym kraje NATO. Największą uwagę skupia system wykrywania samolotów wykonanych w technologii stealth i pasywnych radarów używanych przez wroga. Radary pasywnej lokacji PET/PCL dla polskich zestawów Wisła i Narew wciąż są w fazie prototypów, ale wszystko wskazuje na to, że niebawem trafią do naszej armii.