Polski PT-91 Twardy już w Ukrainie. Szykuje się do walki

Ukraina czekała na tak wielką pomoc z Polski od lutego. Wtedy premier Mateusz Morawiecki oficjalnie zapowiedział, że przekażemy Kijowowi 60 czołgów PT-91 Twardy. Po ćwiczeniach w Polsce dziś można powiedzieć "stało się" i nasze potężne maszyny już zasiliły arsenał Kijowa w walce z rosyjską inwazją.

Biuro prasowe nowo powstałej 22. Brygady Zmechanizowanej wypuściło dziś zdjęcia swojego czołgu naprawy PT-91 w warunkach polowych. Nie wiadomo, gdzie ona dokładnie stacjonuje, ale użycie czołgu w terenie sugeruje, że niedługo mogą trafić do walki. Tym samym wezmą udział w ważnej kontrofensywie.

Twardy dołączył do armii polskich czołgów, które stanowią ważną część ukraińskich sił pancernych w walce z Rosją. Pojawił się obok Leopardów 2A4 i masy starszych T-72MR/MR1, które już walczą.

PT-91 Twardy to niezwykle ważny czołg naszych sił pancernych. Jest swoistym symbolem modernizacji armii z postsowieckiego wojska w jeden z filarów NATO. Gdy wszedł do służby w latach 90. był niejako pomostem między dawnymi rozwiązaniami a zachodnimi technologiami.

Ten polski czołg to bardzo mocna modernizacja postradzieckich czołgów T-72M1. Zachował kształt konstrukcji oraz armatę 2A46 kal. 125 mm. Jednak masa zmian dotknęła prawie wszystkie elementy, od elektroniki i ochrony, aż po napęd. Postawą były tu dwa w pełni krajowe systemy DRAWA i ERAWA.

SKO 1-M DRAWA to system kierowania ognia, który zapewnił stabilizację w połączeniu z przebudową optyki. Zapewnił on ulepszone celowniki i dalmierze, jak i noktowizję, które także doczekały się modernizacji. Na samym początku wykorzystywano izraelskie systemy TES (Thermal Elbow Sight), które z czasem zastąpiono lepszymi odpowiednikami polskiej produkcji KLW-1 Asteria. 

ERAWA zaś to nowy pancerz reaktywny, opracowany przez Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia. Zmniejsza szansę przebicia przez pocisk czy granat kumulacyjny o 50-70%. Jakby tego było mało, PT-91 Twardy posiada także system ostrzegawczy Obra, który pozwala na rozpoznanie zagrożenia np. pocisków kierowanych i wypuszczenie granatów dymnych.

Podstawowo polski czołg wykorzystuje silnik Diesla S-12U, o mocy 850 koni mechanicznych. Jednak doczekał się modyfikacji o ulepszoną jednostkę S-1000, który generuje o 250 koni więcej. Pozwala on rozpędzić maszynę do 45 km\h w terenie.