Putin zatrudnia wagnerowców. Wstępują do jego gwardii
Jak donoszą niezależne rosyjskie media, byli żołnierze Grupy Wagnera, zaczęli być rekrutowani do jednostek Rosgwardii. To przyboczna armia Putina, która jeszcze niedawno miała bronić go właśnie przed wagnerowcami.
Po śmierci Jewgienija Prigożyna wielu ekspertów podkreślało, że władze na Kremlu zaczną przejmować jego imperium Wagnera. Okazuje się, że proces ten nie tylko już się rozpoczął, ale jest niezwykle głęboki. Byli wagnerowcy dostają oferty wstąpienia do Rosgwardii, specjalnej armii chroniącej Putina, która jeszcze do niedawna miała z nimi walczyć.
Wagnerowcy dostają oferty z elitarnej Rosgwardii
O tym procederze donosi niezależny rosyjski portal śledczy IStories, wskazując, że trwa on od sierpnia, zbiegając się ze śmiercią Prigożyna. Pierwsze informacje o tym, zaczęły krążyć na prywatnych czatach wśród bliskich osób najemników. IStories po kontakcie z nimi ustalił, że Rosgwardia na początku sama wysyłała "zaproszenia" wagnerowcom.
Przed przyjęciem, funkcjonariusze prowadzą specjalną inspekcję. Do jednostek gwardii prócz zawodowych najemników, przyjmują nawet osoby bez doświadczenia bojowego, czy byłych więźniów. Jedyny wymóg wobec nich to żeby "przestępstwo nie było zbyt poważne".
Żołnierze Wagnera sprowadzeni do roli psów na posyłki
To, jakie przestępstwo wagnerowca Rosgwardia uważa za "niepoważne", ma zależeć od samej jednostki. Jeden z byłych najemników dostał się do jednostki w Rostowie nad Donem ze skazaniem za posiadanie lub handel narkotykami. IStories skontaktował się z jedną z jednostek stacjonujących w Moskwie pod przykrywką bycia chętnym wagnerowcem z taką samą przeszłością. Od razu otrzymali odmowę.
Z tego, co przedstawili krewni wagnerowców którzy przeszli inspekcję przed wstąpieniem do Rosgwardii, byli najemnicy będą tam wykonywali zwykłe prace porządkowe. Od razu są wyłączeni z rekrutacji na stanowiska kierownicze czy oficerskie, nawet średniego szczebla. Prawdopodobnie także większość wagnerowców trafia w Rosgwardii do oddziałów działających na okupowanych terenach Ukrainy.
Rosgwardia to specjalna armia Putina
Rosgwardia (dokładniej Federalna Służba Wojsk Gwardii Narodowej Rosji) to specjalna służba bezpieczeństwa wewnętrznego. Powstała w 2016 roku na mocy dekretu Putina, z połączenia wcześniejszych sił porządkowych Rosji i jest jedną z głównych militarnych sił kraju. W teorii na jej czele stoi specjalny dyrektor, jednak w ramach dekretu Rosgwardia jest częścią władzy wykonawczej Rosji, na której czele stoi Władimir Putin. To właśnie jemu więc podlegają jednostki, stanowiące de facto przyboczną armię rosyjskiego prezydenta.
Zadaniem Rosgwardii jest m.in. ochrona kluczowych obiektów rosyjskiej infrastruktury i obiektów państwowych, walka z zagrożeniami wewnętrznymi jak terroryzm i stosowanie represji. To zmilitaryzowana policja, która pacyfikuje wszelkie formy buntu w Rosji, siłą dbając o to, aby Putin nie stracił władzy. Według amerykańskiego think-thanku CSIS Rosgwardia symbolizuje wszelkie obawy i paranoje Putina o utratę władzy.
Co jest szczególnie ciekawe, że zaczęła rekrutować byłych wagnerowców, których ostatnio określano jako jedno z największych zagrożeń dla władzy Putina. Ironią jest, że w momencie "buntu" Grupy Wagnera 24 czerwca, w obliczu jej dojechania do Moskwy to właśnie Rosgwardia miała stanowić główną linię obrony. Po niespełna trzech miesiącach widać, nie tylko kto ostatecznie wygrał ten konflikt, ale także to, że w Rosji cel uświęca środki.