Rosyjski "miotacz kul ognia" pokazał swoją potęgę. Trudne czasy dla Ukrainy
Rosjanie chwalą się ogromnym przełomem w swojej artylerii rakietowej. Przerażający system TOS-2 Tosoczka doczekał się znaczącego ulepszenia w postaci zmodernizowanej rakiety TBS-3M. Kreml jest dumny z faktu, że jego "miotacz kuli ognia" będzie pacyfikował z jeszcze większą siłą.

System TOS-2 Tosoczka, będący następcą ciężkich systemów artylerii rakietowej TOS-1 i TOS-1A, doczekał się poważnego udoskonalenia. Nowa amunicja TBS-3M wprowadza istotne zmiany w możliwościach operacyjnych tego systemu, czyniąc go jeszcze bardziej skutecznym na współczesnym polu walki. Siły Zbrojne Ukrainy podają, że sprzęt jest już używany na okupowanych terytoriach.
TOS-2 zadebiutował publicznie podczas Parady Zwycięstwa w Moskwie w 2020 roku, a jego pierwsze użycie bojowe odnotowano w 2022 roku podczas inwazji Rosji na Ukrainę. Wyposażony w 24-prowadnicową wyrzutnię rakiet kalibru 220 mm, system ten wyróżnia się zwiększonym zasięgiem i ochroną przed precyzyjną amunicją wroga, a także zintegrowanym dźwigiem, który ułatwia ładowanie amunicji.
Nowy rosyjski przerażający "miotacz kul ognia"
Eksperci z serwisu Defence Express tłumaczą, że najnowsza rakieta TBS-3M stanowi istotny krok naprzód w rozwoju rosyjskich technologii militarnych w porównaniu z wcześniejszymi typami amunicji stosowanymi w systemie TOS-2. Według oficjalnych informacji przekazanych przez rosyjskie Ministerstwo Obrony, TBS-3M pozwala na rażenie celów na odległość od 12 do 15 km. W porównaniu ze swoim poprzednikiem, który miał zasięg maksymalny do 6-7 km (w przypadku TOS-1A) lub ok. 10 km (w przypadku amunicji dla TOS-2).
Taki zasięg umożliwia TOS-2 prowadzenie ostrzału z większej odległości, co zwiększa bezpieczeństwo załogi i utrudnia przeciwnikowi skuteczne kontruderzenie. Dzięki temu, system może być używany bliżej pierwszej linii frontu. Rakiety TBS-3M wyposażone są w głowice termobaryczne. To potworny wynalazek ludzkości. Zabija w drastyczny sposób i nie ma przed nim ochrony. Podczas eksplozji, materiały wybuchowe rozpraszają chmurę paliwa, "wzbogaconą" często toksycznymi metalami. Ta zapala się w kontakcie z tlenem w otaczającym powietrzu, tworząc kulę ognia i charakterystyczną falę uderzeniową.
Pokazali TOS-2 z nowymi rakietami TBS-3M
Wybuch dosłownie "wysysa" powietrze na dużym obszarze, zatem broń termobaryczna zabija nagłą różnicą ciśnienia, brakiem powietrza oraz wysoką temperaturą sięgającą nawet 3000 stopni Celsjusza. Obrażenia przypominają te od wybuchu metanu, czyli rozległe oparzenia, zmiażdżone narządy wewnętrzne czy poparzenia dróg oddechowych.
Tego typu amunicja jest szczególnie skuteczna w niszczeniu umocnień, bunkrów, tuneli oraz siły żywej, nawet w osłoniętych pozycjach. Wysoka temperatura i fala uderzeniowa w epicentrum eksplozji są w stanie zneutralizować cele nawet w schronach, a w warunkach górskich efekty te są dodatkowo wzmacniane przez odbicia fali uderzeniowej.
Broń, która zabija w najbardziej okrutny sposób
Eksperci z serwisu Defence News podali, że kluczową zaletą TBS-3M jest fakt, że nie wymaga modyfikacji wyrzutni TOS-2. Dzięki temu modernizacja systemu jest szybka i ekonomiczna, co pozwala na błyskawiczne wdrożenie nowej amunicji do jednostek bojowych. Chociaż rakiety TOS-2 pozostają amunicją niekierowaną, TBS-3M, w połączeniu z zaawansowanym systemem kierowania ogniem i nawigacją inercyjną, pozwala na bardziej precyzyjne rażenie celów w porównaniu z wcześniejszymi modelami. To zwiększa efektywność ostrzału na większych odległościach.
Rosyjski system artylerii rakietowej TOS-2 oparty jest na kołowym podwoziu ciężarówki Ural-63706-0120. W odróżnieniu od swoich poprzedników, takich jak TOS-1 Buratino czy TOS-1A Sołncepiok, które wykorzystywały gąsienicowe podwozia czołgów T-72 lub T-90, TOS-2 oferuje większą mobilność i mniejszą masę, co czyni go bardziej elastycznym w działaniach operacyjnych.