Shahed-136 w wersji 2.0. Rosja testuje nowy szlak dostaw
Rosyjskie drony Shahed-136 są obecnie niemal niezależne od komponentów produkowanych na Zachodzie. Nowe ukraińskie analizy wskazują na zwiększenie dostaw elektroniki z Chin, a także nawiązanie relacji handlowych z Indiami, bo w uzbrojeniu Moskwy po raz pierwszy wykryto komponent takiego pochodzenia.

Kijowski Naukowo-Badawczy Instytut Ekspertyz Sądowych (KNDISE), który przeprowadza analizy sprzętu wojskowego wykorzystywanego do atakowania Ukrainy, regularnie dostarczał raporty sugerujące, że nałożone na Moskwę i jej sojuszników sankcje są czysto teoretyczne. Wystarczy tylko przypomnieć, że w połowie zeszłego roku przeprowadził analizę północnokoreańskiego pocisku balistycznego wystrzelonego przez Rosję na Ukrainę, w którym zidentyfikował obecność 290 komponentów pochodzących od ponad 25 zagranicznych firm z USA, Chin, Niemiec, Japonii, Holandii, Singapuru, Szwajcarii, Tajwanu i innych krajów.
Mniej więcej w tym samym czasie haktywiści z grupy Cyber Resistance dostarczyli dane ujawniające powiązania między amerykańskim producentem procesorów graficznych i rosyjskim producentem dronów Albatros. Organizacja śledcza InformNapalm miała przeanalizować dokumenty i ujawnić, że Moskwa wykorzystuje mikrokomputery z serii Jetson firmy NVIDIA do rozpoznawania obrazu w swoich nowych dronach Albatros M5. Współpraca miała trwać co najmniej od 2016 roku i być kontynuowana pomimo aneksji Krymu przez Rosję, sankcji wobec Rosji i bezpośrednich sankcji USA przeciwko rosyjskiej firmie.
Rosyjskie drony polegały na zachodnich chipach
Niedługo później ukraińskie siły zdołały pozyskać szczątki zestrzelonego w obwodzie donieckim rosyjskiego drona bojowego S-70 Ochotnik, które ponownie ujawniły obecność licznych komponentów pochodzących z Zachodu. Wśród nich znalazły się sterownik silnika od Maxim Integrated Products, tranzystor od Infineon Technologies, mikroprocesor od Xilinx Inc, moduł zasilania od Texas Instruments, izolator od Analog Devices oraz mikroprocesor od STMicroelectronics.
Łącznie zidentyfikowano ponad 30 takich elementów, co pokazało trudności w pełnym odcięciu Rosji od zachodnich technologii. Eksperci zwracali wtedy uwagę na wyzwania związane z kontrolą eksportu technologii podwójnego zastosowania oraz konieczność monitorowania międzynarodowych łańcuchów dostaw w kontekście globalnego bezpieczeństwa. I wygląda na to, że coś się w temacie ruszyło, chociaż trudno uniknąć wrażenia, że Rosja z miejsca znalazła sobie zastępstwo.
Tak Rosja omija sankcje. Shahedy z pomocą Chin
Wywiad Obronny Ukrainy (DIU) opublikował raport zawierający informacje o blisko 200 nowo zidentyfikowanych częściach i komponentach używanych w sześciu typach rosyjskich systemów uzbrojenia. Wśród nich znalazły się: antena CRP w dronie Gierań-2 (irański Shahed-136 lokalnie produkowany przez Rosję), północnokoreański pocisk balistyczny Hwasong-11B (KN-24), komputer pokładowy pocisku Ch-47 Kindżał oraz komponenty różnych bezzałogowców, jak Supercam S350, Gerbera czy Zala.
Jak się okazuje, drony Gierań-2 przeszły znaczącą metamorfozę i obecnie są niemal całkowicie niezależne od amerykańskich komponentów. Zgodnie z ustaleniami ukraińskiego wywiadu, nowe anteny CRP montowane w dronach zawierają jedynie dwa układy scalone amerykańskiego pochodzenia (od firm Texas Instruments oraz Linear Technologies). Cała reszta to głównie elektronika chińska, a wśród niej m.in. nadajniki-odbiorniki, generatory, konwertery sygnałów oraz inne kluczowe mikrochipy.
To wskazuje na wysiłki Rosji zmierzające do ograniczenia zależności od komponentów produkowanych w krajach, które nałożyły na nią sankcje
Indyjskie komponenty w rosyjskiej broni. Nowy gracz na horyzoncie
Dwa komponenty nadal pozostają niezidentyfikowane, lecz według DIU ich pochodzenie również najprawdopodobniej jest chińskie. Co ciekawe, po raz pierwszy w rosyjskiej broni znaleziono komponent wyprodukowany w Indiach, a jest to bufor zegarowy firmy Aura Semiconductor.
Wszystko to pokazuje rosnącą skuteczność Moskwy w obchodzeniu sankcji technologicznych, często przy wsparciu państw trzecich. Rosja, choć formalnie odcięta od zachodnich rynków, ewidentnie zdołała stworzyć alternatywny łańcuch dostaw, którego filarem są Chiny i najpewniej pracuje już nad kolejnym - indyjskim.