SZU: Rosjanie użyli zakazanej broni. Sami sobie nią zaszkodzili

Według Sił Zbrojnych Ukrainy Rosjanie użyli na froncie zakazanej broni chemicznej i wkrótce sami tego pożałowali. Wszystko przez kierunek wiatru!

Rosjanie podczas działań w Ukrainie swój brutalizm przeplatają z absurdem. Przykładem tego może być sytuacja, która miała wydarzyć na froncie zaporoskim. Tam bowiem rosyjscy żołnierze mieli użyć zakazanej broni chemicznej, jednak chyba nie sprawdzali pogody.

Jak donosi Walerij Szerszeń, rzecznik prasowy Wspólnego Centrum Prasowego Frontowych Sił Obronnych Tavria, Rosjanie wypuścili broń chemiczną na jedną z ukraińskich jednostek... ale wiatr przywiał ją z powrotem do nich.

Czy Rosja używa broni chemicznej w Ukrainie?

Ukraiński rzecznik nie podał informacji, czy amunicja zaszkodziła jakiemukolwiek żołnierzowi Sił Zbrojnych Ukrainy. Nie wiadomo też dokładnie jakiego rodzaju amunicja chemiczna mogła zostać użyta. Warto tu dodać, że bezpośrednio nie udowodniono Rosji stosowania broni chemicznej w Ukrainie, jednak istnieją wobec tego pewne przypuszczenia.

Reklama

W trakcie konfliktu w Ukrainie pojawiały się już poszlaki, że Rosja używa m.in. granatów aerozolowych K-51, które zawierają chloropikrynę. Granat wytwarza obłoki dymno-łzawiące i można go stosować do tłumienia zamieszek. Jednak wykorzystanie K-51 w celach wojennych na froncie jest zakazane. Jednak w sytuacji opisanej przez Walerij Szerszenia Rosjanie mogli użyć także innych rodzajów broni chemicznej.

Dlaczego nie można stosować broni chemicznej na wojnie

Jeśli ten przypadek jest prawdziwy, to mimo że może brzmieć absurdalnie, jest idealnym dowodem, dlaczego broń chemiczna jest zakazana na froncie. Po prostu nie można jej kontrolować. Równie dobrze zamiast na pozycje Rosjan, wiatr mógłby posłać obłoki na tereny zamieszkałe przez cywili, jeśli znajdowały się bardzo blisko strefy walk.

Rosja jeszcze kilka lat temu zarzekała się, że zniszczyła wszystkie zapasy swojej broni chemicznej. Wraz z rozpoczęciem wojny w Ukrainie, wielu zachodnich ekspertów zaczęło podawać to w wątpliwość, sugerując już na początku konfliktu, że Rosja może użyć takiej broni m.in. do wywoływania prowokacji. Sami Rosjanie często oskarżają Ukrainę o korzystanie z broni chemicznej.

W swoim arsenale Rosjanie mogą dalej posiadać zasoby trujących nowiczoków i dioksyn. Takie środki wykorzystywał rosyjski wywiad do próby otrucia opozycjonisty Władimira Kara‑Murzy w 2015 i 2017 roku, czy w zamachu na zbiegłego rosyjskiego oficera Siergieja Skripala w 2018 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | wojna Ukraina-Rosja | Broń chemiczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy