Wyszło na jaw, Rosjanie oferują Ukraińcom duże pieniądze

Rosjanie niemal błagają Ukraińców o przyjęcie sporych sum pieniędzy w dolarach, by w zamian ujawnili im jakiekolwiek informacje o lokalizacjach składów amunicji czy systemów obrony powietrznej Sił Zbrojnych Ukrainy.

Rosjanie niemal błagają Ukraińców o przyjęcie sporych sum pieniędzy w dolarach, by w zamian ujawnili im jakiekolwiek informacje o lokalizacjach składów amunicji czy systemów obrony powietrznej Sił Zbrojnych Ukrainy.
Rosjanie oferują Ukraińcom duże pieniądze za informację /123RF/PICSEL

Okazuje się, iż Rosjanie są już tak zdesperowani ponoszonymi ogromnymi stratami na froncie i w sprzęcie, że jak grzyby po deszczu w ich mediach społecznościowych pojawiają się informacje o oferowaniu dużych pieniędzy Ukraińcom za dostarczenie wartościowych informacji na temat funkcjonowania sił zbrojnych.

Niestety, wśród obywateli Ukrainy nie ma żadnego zainteresowania takimi praktykami, na co najlepszym dowodem jest fakt, że Rosjanie w ostatnim czasie na ogromną skalę nasilili swoje kampanie informacyjne, a pomimo tego, nie udało im się zniszczyć żadnych strategicznych celów znajdujących się na terytorium Ukrainy.

Reklama

Rosjanie w desperacji chcą przekupić Ukraińców

Jest to też pokłosiem nowego prawa działającego w Ukrainie, w myśl którego ujawnienie jakichkolwiek informacji i materiałów filmowych na temat rozmieszczenia wojsk, systemów obrony czy składów amunicji grożą ogromne kary, w tym nawet 10 lat więzienia. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy jest niesamowicie skuteczna w wykrywaniu tego typu procederów.

Jakiś czas temu WSJ podał, że SBU przez ostatnie lata były intensywnie szkolone przez samych oficerów amerykańskiej CIA. Nie ukrywano nawet, że w wielu kwestiach ukraińskie służby stały się znacznie skuteczniejsze od słynnego izraelskiego Mossadu. Agencja prowadzi działania nie tylko w Ukrainie, ale również wielu krajach świata, gdzie ściga rosyjskich zbrodniarzy, a nawet dokonuje na nich skutecznych ataków.

Kreml nie odnosi wielkich sukcesów propagandowych

Analitycy wskazują, że rosyjski wywiad ma ogromne problemy z pozyskaniem cennych informacji wywiadowczych. Na jaw wychodzą rzeczy, na temat których się od jakiegoś czasu spekulowało, ale nie było na to jednoznacznego potwierdzenia. Otóż, Kreml ma problem z monitoringiem satelitarnym i lotniczym. W przypadku tego drugiego, jest to efektem zbudowania przez Ukrainę skutecznego systemu nie tylko walki radio-elektronicznej na wschodzie kraju, ale również coraz częstszymi atakami na samoloty rozpoznania.

Co ciekawe, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy nie ma najmniejszego problemu z uzyskaniem informacji wywiadowczych od Rosjan. Niskie morale, bieda i chęć powrotu do normalności wśród Rosjan sprawia, że chętnie przyjmują oni dolary za niezwykle cenne informacje. Niedawno sam Budanow, szef ukraińskiego wywiadu ujawnił, że spektakularny atak na główną siedzibę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej był zasługą informacji uzyskanych od samych rosyjskich żołnierzy.

Spektakularny atak na rosyjską Flotę Czarnomorską

Według niego, agenci SBU nawiązali kontakt z żołnierzami chroniącymi obiekt, wręczyli im dolary, a oni bez żadnej krępacji ujawnili, kiedy i kto pojawi się na tajnych spotkaniach w siedzibie floty. Ukraińcy szybko wykorzystali te dane do przeprowadzenia ataku na siedzibę za pomocą kilku pocisków StormShadow. Jak podała stacja CNN, w wyniku ataku zginęło lub zostało rannych kilkudziesięciu oficerów floty.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: SBU
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy