Microsoft zdobywa kolejną bazę. Huawei zapłaci?
Microsoft obrał w kwestii łamania patentów własną, bardziej pokojową drogę i zamiast włóczyć się po sądach, woli pobierać tzw. opłatę licencyjną, na czym wychodzi niczego sobie. Teraz uiszczać będzie ją prawdopodobnie także Huawei.
Według BBC, negocjacje w tej sprawie już się toczą, a chiński koncern zamierza w ciągu najbliższych 5 lat prowadzić bardzo agresywną politykę sprzedaży. Trzy najbliższe lata to okres w jakim Huawei ma dołączyć do czołowej piątki producentów smartfonów (następnych 5 lat potrzebnych będzie na znalezienie się w pierwszej trójce).
Mocniejsze wkroczenie na rynek słuchawek z mobilnymi okienkami z pewnością pozwoliłoby łatwiej osiągnąć ten cel, zwłaszcza, że przed WP7 szykują się ciekawe perspektywy wzrostu, a i samo Huawei powinno być w stanie wyprodukować niedrogie modele o dobrych parametrach technicznych. Chińczycy chcą zresztą trafić w różne gusta konsumentów, w czym wydatnie mają pomóc trzy nowe centra projektowania zlokalizowane w różnych częściach globu. Jedno z nich swoją siedzibę będzie mieć w Londynie, a jego zadaniem będzie dopieszczanie europejskich klientów. Początkowo, powstające w nim telefony mają być zupełnie zwyczajne, ale z czasem otrzymają bardziej zaawansowane wzornictwo i funkcje.
Huawei liczy też na rozwinięcie współpracy z operatorami komórkowymi. Co prawda, już teraz spółka jest drugim największym dostawcą sprzętu telekomunikacyjnego, o czym większość konsumentów nie ma bladego pojęcia. Dodawanie tanich i dobrych smartfonów do ofert abonamentowych z pewnością pozwoliłoby zbudować lepszą rozpoznawalność marki.
Co jednak, gdyby Huawei i Microsoft nie dogadały się między sobą, a ten drugi zaczął oskarżać Chińczyków o bezprawne korzystanie z patentów? Jak tłumaczy dyrektor ds. marketingu, Victor Xu, jego spółka dysponuje portfolio ponad 65 tys. zastrzeżonych technologii, co powinno wystarczyć na skuteczną obronę.
Mimo wszystko wydaje się, że oba koncerny dojdą do porozumienia. Problemów nie robiły znaczące więcej na mobilnym rynku Samsung i HTC (ale też i słabnące LG), dlaczego więc buntować mieliby się Chińczycy? A że największą korzyść z całego zamieszania uzyskuje Microsoft, to już zupełnie inna sprawa...
Czy Huawei rzeczywiście w ciągu kilku najbliższych lat ma szansę wyrosnąć na telekomunikacyjnego giganta? Obecnie, próby zagospodarowania segmentu tanich i dobrych smartfonów idą mu tak sobie, już więcej do powiedzenia ma raczej ZTE. W Polsce słabą reklamę koncernowi zrobiła szeroko zakrojona akcja Testuj Smartona przygotowana we współpracy z Playem. O ile sam pomysł był świetny, to wykonanie już dużo gorsze, bo model U8500 pod względem technicznym nie mógł równać się z oferowanym w podobnej cenie ZTE Blade. Może Huawei Honor będzie miał więcej szczęścia?
Kamil Homziak
Źródło: http://komorkomania.pl