Operatorzy komórek na spadkach
Era, Plus i Orange zanotowały spadki sprzedaży mimo, że według szacunków Telekomunikacji Polskiej cały rynek komórkowy wartościowo rok do roku wzrósł o 0,9 proc. Polkomtel, operator komórkowy sieci Plus umocnił w pierwszym kwartale tego roku pozycję lidera na polskim rynku jednak (tak jak i jego najwięksi konkurenci) musiał pogodzić się ze spadkiem przychodów.
Jarosław Bauc, prezes Polkomtela miał więc powody do dumy.
- Umocnienie się Polkomtela na pozycji lidera - nie tylko pod względem liczby klientów, ale i wskaźników finansowych - to sukces podwójny, bo osiągnięty w trudnym czasie spowolnienia gospodarczego - mówi Jarosław Bauc.
Orange najsłabszy
Tym niemniej wyniki I kwartału tego roku pokazują, że największym operatorom trudno w tym roku będzie notować spektakularne wzrosty i muszą szukać nowych pomysłów na rozwój swojego biznesu, np. przez wprowadzenie atrakcyjnych usług dodanych. Na razie sądząc po wynikach najgorzej w nowej sytuacji odnajduje się Orange, którego przychody w porównaniu z I kwartałem ubiegłego roku spadły aż o 4,5 proc., a liczba klientów zmniejszyła się o 2,3 proc.
To drugie szefowie Orange tłumaczą wprawdzie czyszczeniem bazy klientów pre-paid, którzy kiedyś kupili kartę, ale od dawna już z tego numeru nie dzwonią. Jednak blisko 5- procentowy spadek przychodów to już dla operatora spory powód do zmartwienia. Tym bardziej, że w tym samym okresie Polkomtel zanotował tylko 0,3-procentowy a PTC 0,1 proc. spadek przychodów.
Według Grażyny Piotrowskie Oliwy, szefowej Orange zasadniczą przyczyną tego spadku, były dwie obniżki stawek w rozliczeniach międzyoperatorskich za zakańczanie połączeń, tzw. MTR, co wymógł Urząd Komunikacji Elektronicznej: o 15 proc. w maju 2008 roku oraz o 36 proc. w marcu 2009 roku. Dodatkowym czynnikiem był spadek cen, spowodowany zaostrzającą się konkurencją.
Maciej Witucki, prezes TP słabsze wyniki Orange w I kwartale tłumaczył też tym, że na koniec roku wprowadzili promocje świąteczne, z których korzystali chętnie klienci, co także miało pewien negatywny wpływ.
Jednak Jarosław Bauc twierdzi, że wszystko to można było przewidzieć i uwzględnić.
- Spodziewając się osłabienia dynamiki wzrostu branży telekomunikacyjnej w wyniku pogarszającej się sytuacji makroekonomicznej, dojrzałości rynku i asymetrii w traktowaniu graczy rynkowych przez regulatora, odpowiednio wcześnie podjęliśmy stosowne kroki i dzięki temu zmniejszyliśmy negatywne skutki dla Spółki. Tak dobre wyniki I kwartału, tradycyjnie charakteryzującego się niższymi wskaźnikami w ciągu roku, to dla nas kolejne potwierdzenie, że wyjątkowo trafnie interpretujemy sygnały płynące z rynku - mówi Jarosław Bauc.
Era będzie oszczędzać
Miał on wyraźnie lepszy humor niż Maciej Witucki, który tydzień wcześniej prezentując wyniki TP twierdził, że w tym roku nie ma specjalnych szans na wzrost wartości polskiego rynku komórkowego. Tak też wydają się myśleć szefowie Deutsche Telekom, do których należy PTC i którzy po wynikach I kwartału ogłosili, że będą w Polsce wprowadzać oszczędności.
- Koszty pozyskania i utrzymania klientów w Polsce są redukowane. W związku z tym PTC obniża m.in. koszty związane z reklamą i zatrudnienie. Rozłożenie w czasie wydatków i kosztów operacyjnych będzie ściśle związane z rozwojem biznesu, tak aby uniknąć okresów, w których stałe koszty mogłyby rosnąć - napisali w oficjalnym komunikacie.
Marek Jaślan