Sam Sung odchodzi z Apple
Gdy jesteś pracownikiem Apple i nazywasz się Sam Sung, musisz liczyć się z tym, że będziesz wdzięcznym obiektem do żartów na całym świecie. Ten jakże niefortunny zbieg okoliczności można jednak obrócić w atut i całkiem sensownie wykorzystać.
Po odejściu ze sklepu Apple Store Pacific Centre w Vancouver Sam postanowił wystawić na aukcji internetowej swoją koszulkę oraz kartę pracownika (prawdopodobnie plastikową). Ile może być warta niebieska koszulka z nadgryzionym jabłkiem i karta z napisem "Sam Sung" pod logo Apple? Okazuje się, że całkiem sporo, bo w chwili pisania tego tekstu aukcja na eBayu dobiła już do 5350 dol., a licytacja zakończy się dopiero 15 sierpnia.
Warto tutaj zaznaczyć, że zebranych pieniędzy nie zgarnie Sam Sung (ani tym bardziej Samsung), bo chce on przekazać całą zebraną kwotę organizacji non-profit Children's Wish: British Columbia & Yukon, która zajmuje się spełnianiem życzeń chorych dzieci.
A co z Samem Sungiem? Tego na razie nie wiadomo, ale można być pewnym, że z takim nazwiskiem czeka go świetlana przyszłość. Wyobrażacie sobie reklamę smartfona LG z hasłem "Sam Sung poleca"?
Miron Nurski