Smartfon znanej marki wybuchł w kieszeni. Nie żyje 55-latek
Nawet urządzenie znanego producenta może sprawić nam przykrą niespodziankę. Jej skutki w skrajnym przypadku mogą być tragiczne - tak, jak miało to miejsce w przypadku pewnego 55-latka, który na skutek wybuchu smartfona w kieszeni zmarł.
Spis treści:
Tragiczny wypadek z udziałem smartfona
Jak donoszą media, w indyjskim regionie Sakoli Taluka doszło do tragicznego wypadku. Suresh Sangrame, 55-letni mężczyzna będący dyrektorem jednej z lokalnych szkół podróżował po okolicy motocyklem, gdy w jego kieszeni znajdował się smartfon CMF Phone 1 - ten należy do kojarzonej w naszym kraju marki Nothing Phone z Wielkiej Brytanii.
Nic nie wskazywało, że z urządzeniem działo się coś nie w porządku. Niestety, w pewnym momencie eksplodowało, co okazało się być tragiczne w skutkach. 55-letni posiadacz telefonu zmarł od razu, a wieziony przez niego pasażer poważnie ucierpiał - spadł z motocykla i obecnie przebywa w szpitalu.
Smartfon prosto z pudełka
Urządzenie nie było przestarzałe czy zbyt mocno eksploatowane. Okazuje się, że indyjski poszkodowany posiadał je od około miesiąca, a sam smartfon jest nadal dostępny w sprzedaży. Policja wciąż bada możliwe przyczyny wybuchu urządzenia. Prawdopodobnym scenariuszem wydaje się być nadmierne przegrzanie akumulatora, co mogło doprowadzić do wybuchu. Posiadacz telefonu nie był w stanie zdiagnozować podczas jazdy, że z jego telefonem jest coś nie w porządku.
Sam smartfon CMF Phone 1 to ciekawa konstrukcja, która w niskiej cenie pozwala nam mieć urządzenie z dużym ekranem Super AMOLED czy odświeżaniem na poziomie 120 Hz. Jedną z cech szczególnych smartfona jest modułowa konstrukcja, która umożliwia nam nawet wymianę baterii. Możliwe, że przyczyna wybuchu tkwi właśnie w łatwym dostępie do akumulatora. Na ten moment firma Nothing Phone nie wydała jeszcze stosownego oświadczenia.
Telefon się grzeje? Lepiej uważaj
Problemy wynikające z przegrzewającymi się bateriami smartfonów to główne zagrożenie, jakie mogą powodować te urządzenia. Choć nie występują często, to nie należy ich bagatelizować. Gorąca bateria telefonu do sygnał alarmowy, który nakazuje nam przede wszystkim odpiąć urządzenie od ładowarki i odłożyć je w bezpieczne miejsce. Istnieje bowiem ryzyko, że smartfon spowoduje pożar, a nawet (jak miało to miejsce ostatnio w Indiach) wybuchnie.
Warto unikać prób samodzielnego naprawiania telefonu czy niepotrzebnego "grzebania" w jego wnętrzu. Co równie istotne, pamiętać musimy o odpowiedniej higienie ładowania naszego urządzenia. Zaleca się korzystanie z oryginalnych ładowarek, a nie tańszych zamienników. Te mogą powodować pogarszanie się kondycji baterii czy w dłuższej perspektywie również jej awarię. Skutki mogą być katastrofalne.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 89 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!