Uważajcie skąd kupujecie OnePlus 2 – łatwo o zainfekowany model
Zakup supersmartfona OnePlus 2 na pewno nie należy do najłatwiejszych. Zaproszenia to zmora firmy, która w gruncie rzeczy wielu potencjalnych klientów odstrasza i rezygnują oni po prostu z chińskiej propozycji. To nie jest jedyny problem, gdyż niektórzy szukają innego sposobu poznania 1+2, a wtedy mogą pojawić się problemy.
Coraz więcej osób donosi i "chwali się" w internecie swoim zakupem, a zarazem problemem z infekcjami. Okazuje się, że chociażby jeden z największych izraelskich sklepów z elektroniką oferuje OnePlus 2, ale osoby, które zdecydowały się na zakup, dostały razem z nim malware, a więc szkodliwe oprogramowanie ukryte w aplikacjach pogody czy też nawet w przeglądarce internetowej.
Co sądzi o tym sama chińska firma? W oficjalnej wypowiedzi możemy doczytać, że niestety nie mają oni kontroli nad wszystkimi smartfonami, ale radzą korzystać jedynie z oficjalnej sprzedaży. Sytuacja ta nie jest wyjątkowa tylko w Izraelu. Podobne doniesienia możemy znaleźć chociażby w Stanach Zjednoczonych. Sprawa jest prosta: OnePlus ogranicza dostępność swoich produktów poprzez system zaproszeń to inni to wykorzystują i oferują model Two razem ze swoimi dodatkami.
Oczywiście skutków użytkowania smartfonu ze szkodliwym oprogramowanie nie trzeba przedstawiać. Ktoś z was zdecydowałby się na zakup urządzenia z nie do końca sprawdzonego źródła?
Łukasz Pająk