AI znowu lepsza niż ludzie. Znacznie lepiej wybiera narządy do przeszczepów

Brytyjscy naukowcy twierdzą, że sztuczna inteligencja może wybierać narządy do przeszczepu z dużo większą dokładnością niż ludzie, dlatego przy wsparciu rządu oraz NHS Blood and Transplant i NIHR Blood and Transplant Research Unit startują z nowym programem.

Brytyjscy naukowcy twierdzą, że sztuczna inteligencja może wybierać narządy do przeszczepu z dużo większą dokładnością niż ludzie, dlatego przy wsparciu rządu oraz NHS Blood and Transplant i NIHR Blood and Transplant Research Unit startują z nowym programem.
Sztuczna inteligencja jest w stanie lepiej niż chirurg ocenić, czy narząd nadaje się do przeszczepu /123RF/PICSEL

Sztuczna inteligencja może zwiększyć liczbę wykonywanych przeszczepów

Nie wszystkie narządy są w wystarczająco dobrym stanie, by nadawały się do przeszczepu, a ostateczna ocena należy zawsze do chirurga, a przynajmniej tak było do tej pory, bo brytyjscy naukowcy przekonują, że znaleźli lepsze rozwiązanie. 

Ich zdaniem sztuczna inteligencja, posługująca się "pamięcią" dziesiątek tysięcy obrazów narządów, znacznie lepiej identyfikuje te, które mają największe szanse powodzenia i jednocześnie ogranicza liczbę tych niepotrzebnie odrzuconych. A mowa o technologii OrQA, czyli Organ Quality Assessment, której autorzy przekonują, że są w stanie znacznie zwiększyć liczbę wykonywanych przeszczepów.

Reklama

Szacunki dla Wielkiej Brytanii przewidują 200 dodatkowych pacjentów otrzymujących przeszczep nerki i 100 kolejnych otrzymujących przeszczep wątroby. Jak tłumaczy profesor Hassan Ugail z Uniwersytetu w Bradford, którego zespół projektuje analizę obrazu, w komentarzu udzielonym ekskluzywnie agencji prasowej PA:

Trening czyni mistrza. AI ma dostęp do ogromnej bazy zdjęć

Kluczową częścią działania OrQA będzie poszukiwanie uszkodzeń, analiza istniejących wcześniej warunków i tego, jak dobrze krew została wypłukana z narządu - w zależności od kondycji organu, sztuczna inteligencja wystawia mu ocenę, ułatwiając chirurgowi podjęcie ostatecznej decyzji. 

Colin Wilson, chirurg-transplantolog i współautor projektu, wyjaśnia, że do tej pory nie dysponowali podczas pobierania narządów żadnym pomocniczym narzędziem, dzięki któremu mogliby upewnić się, że pacjenci jak najszybciej dostaną właściwe organy. 

Obecnie trwają prace nad udoskonaleniem technologii, ale zespół - w tym eksperci z Uniwersytetu Oksfordzkiego - wierzy w jego powodzenie, a ponad milion funtów dofinansowania z Narodowego Instytutu Badań nad Zdrowiem i Opieką (NIHR) pokazuje, że mamy do czynienia z rozwiązaniem, w którym należy upatrywać rewolucji. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy