Astronomowie dostrzegli czarną dziurę. Poznali ją po kształcie gwiazdy

Po raz pierwszy zastosowano nową metodę wykrywania czarnych dziur. Astronomowie dostrzegli niewielki obiekt poza Drogą Mleczną, obserwując jego wpływ na ruch pobliskiej gwiazdy. Siła grawitacji czarnych dziur jest tak duża, że nie może z nich uciec nawet światło i są one ciemnymi pustkami niemal niedostrzegalnymi dla ludzkiego oka.

Naukowcy szukając czarnych dziur, zwracają uwagę na ich wpływ na otaczające obiekty. Może to być emitowana poświata, gdy pochłaniają one materię lub mogą to być fale grawitacyjne powstające wtedy, gdy czarna dziura zderza się z masywną gwiazdą neutronową.

W przypadku mniejszych czarnych dziur sprawa wygląda bardziej skomplikowanie. Astronomowie muszą szukać mniej oczywistych wskaźników.

Stefan Dreizler z Uniwersytetu w Getyndze jest członkiem zespołu badawczego, który użył Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu w Europejskim Obserwatorium Południowym w Chile. Jak informuje, zespół znalazł czarną dziurę w gromadzie gwiazd NGC 1850 w galaktyce Wielkiego Obłoku Magellana, około 160 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Naukowcy uważają, że jest to pierwsza czarna dziura odkryta poza naszą galaktyką.

Reklama

Naukowcy odnotowali wpływ, jaki wywiera czarna dziura na sąsiednią gwiazdę. Dostrzegli oni zniekształcenie kształtu gwiazdy wynikające z ogromnej siły grawitacji wywieranej przez czarną dziurę.

Zdaniem astronomów, nowa metoda rozpoznawania tych obiektów pozwoli bardziej zrozumieć również, w jaki sposób tworzą się i rozwijają czarne dziury.

Artykuł naukowy omawiający nowy sposób detekcji czarnych dziur wraz z opisem odkrycia pierwszego takiego obiektu poza Drogą Mleczną pojawi się w najbliższym numerze czasopisma Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

Przeczytaj też: Jak wygląda wpadnięcie do czarnej dziury?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czarna dziura | Wielki Obłok Magellana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama