Kolejny problem z plastikiem. Psuje metabolizm i prowadzi do otyłości
Chociaż część osób każdą dyskusję na temat nadwagi i otyłości sprowadza do słów "nie powinieneś tyle jeść", problem jest znacznie poważniejszy i o wiele bardziej złożony. Dziś mamy okazję poznać kolejne badania, które sugerują, że za problemy z metabolizmem odpowiadają m.in. substancje chemiczne obecne w plastiku.
Szacuje się, że obecnie mamy na świecie ok. 2 mld osób z nadwagą i 650 mln osób, które można uznać za otyłe - liczba ta uległa więc potrojeniu względem 1975 roku i choć siedzący tryb życia oraz niewłaściwa dieta nie pozostają tu bez znaczenia, to problem jest dużo bardziej złożony i składa się na niego wiele czynników.
Naukowcy norweskiego University of Science and Technology (NTNU) postanowili sprawdzić, czy jednym z nich jest plastik, a konkretniej obecne w nim substancje chemiczne, które coraz częściej znajdują się na świeczniku w kontekście naszego zdrowia.
Nie tylko styl życia i dieta - plastik winny pladze otyłości
Bo choć początkowo wydawało się, że te na dobre pozostają w plastikowych produktach, to niestety nie jest to prawda. W rzeczywistości są w stanie przedostać się do naszego organizmu, a że plastiku używamy na potęgę, również do pakowania żywności, to mają ku temu wiele możliwości. W związku z tym codziennie oddychamy mikroplastikiem, jemy go razem ze spożywanymi pokarmami i dowiadujemy się o kolejnych badaniach sugerujących, że ma to wiele negatywnych dla naszego zdrowia skutków.
Naukowcy udowodnili już, że mikroplastik powoduje zmianę kształtu komórek w naszych płucach, jest w stanie pokonać barierę krew-mózg u myszy, podnosi nasz cholesterol, powoduje choroby serca i uszkadza komórki mózgowe. Teraz zaś wiele wskazuje na to, że listę należy wydłużyć również o psucie metabolizmu i przyczynianie się do nadwagi i otyłości.
Nasze eksperymenty pokazują, że zwykłe plastikowe produkty zawierają miks substancji, które mogą być ważnym i niedocenianym wcześniej czynnikiem powodującym nadwagę i otyłość
Zespół badaczy University of Science and Technology (NTNU) doszedł do takich wniosków analizując 34 typowe plastikowe produkty, jak kubeczki po jogurtach, plastikowe sztućce kuchenne czy butelki na napoje, w których odkrył aż 55 tysięcy różnych substancji chemicznych.
Tylko 629 udało się zidentyfikować, a pośród nich aż 11 znanych z ingerowania w nasz metabolizm, to tzw. zakłócacze metabolizmu. Co jednak ciekawe, eksperymenty na myszach pokazały, że ta niesławna 11 to dopiero początek naszych problemów, bo aż jedna trzecia wszystkich odkrytych w badanych plastikowych przedmiotach substancji powoduje produkcję i proliferację komórek tłuszczowych.
Oznacza to, że plastik jest bogatym źródłem substancji, które mają zdolność wpływania na gospodarkę tłuszczową naszych organizmów, w tym odkładanie tkanki tłuszczowej.
Bardzo prawdopodobne, że to nie typowi podejrzani, jak Bisfenol A (BPA), powodują te zakłócenia metaboliczne. Oznacza to, że plastikowe substancje chemiczne - inne niż te dobrze nam znane - mogą przyczyniać się do nadwagi i otyłości