Meksyk: UFO i kosmici. Naukowcy twierdzą, że to nie jest mistyfikacja

Pierwsze badania rzekomych ciał skamieniałych kosmitów zaprezentowanych w meksykańskim parlamencie dowodzą, że badacze UFO mają rację. To były żywe istoty o budowie humanoidalnej, a nie oszukańcze modele zrobione przez ludzi. Jeden z humanoidów mógł być w ciąży.

Takiego zwrotu w sprawie skamieniałych ciał rzekomych "kosmitów z Meksyku" nikt się nie spodziewał. Po prezentacji dwóch humanoidalnych istot w parlamencie w Meksyku na organizatora tego pokazu ufologa Jaime Maussana spadła fala krytyki. Zarzucano mu, że nie przedstawił żadnych wyników badań czy innych dowodów świadczących o tym, że nie jest to sprytna mistyfikacja. 

Jaime Maussan przysięgał, że przedstawi w tej sprawie dowody, lecz mało kto mu wierzył. Sytuacja zupełnie się zmieniła, kiedy zwłoki rzekomego kosmity trafiły do jednego z najlepszych laboratoriów w Meksyku należącego do Marynarki Wojennej. We wtorek 19 września poddano je bardzo szczegółowej analizie, w tym prześwietlono promieniami rentgena, a także wykonano tomografię komputerową małego humanoida.

Reklama

Dziennikarze nie mogli uwierzyć w to, co usłyszeli na konferencji prasowej. Po zakończeniu badań naukowcy z pełną powagą oświadczyli, że zmumifikowane zwłoki zaprezentowane w meksykańskim parlamencie nie zostały przez nikogo sztucznie wyprodukowane i - o zgrozo - nie są mistyfikacją. Jose de Jesus Zalce Benitez, dyrektor Naukowego Instytutu Zdrowia Marynarki Wojennej Meksyku powiedział wprost, że zmumifikowane szczątki "mogą być prawdziwe" i nie ma najmniejszych dowodów na manipulacje ze strony autorów prezentacji rzekomych kosmitów w meksykańskim parlamencie.

Ale prawdziwą sensacją było odkrycie, że badana w wojskowym laboratorium istota mogła być w ciąży. Naukowcy ze zdumieniem odkryli, że wewnątrz ciała skamieniałej istoty znajduje się coś, co może być na to dowodem.

W serwisie YouTube opublikowano film pokazujący, jak wyglądało badanie rzekomego kosmity w wojskowym laboratorium Marynarki Wojennej Meksyku.

Meksykański entuzjasta UFO Jaime Maussan nie krył radości po prezentacji wyników badań wojskowego laboratorium. Dziennikarz nie ma wątpliwości, że kolejne badania naukowców jedynie potwierdzą głoszoną przez niego tezę, że ciała istot pochodzą spoza Ziemi.

Naukowcy chcą niezależnej weryfikacji

Społeczność naukowa jest w tej sprawie nadal podzielona. Kilku meksykańskich ekspertów od kryminalistyki oświadczyło, że ciała rzekomych kosmitów to "oczywista mistyfikacja". Na poparcie tej tezy nie przedstawili jednak żadnych dowodów. Brytyjski profesor fizyki Brian Cox w odpowiedzi na doniesienia z Meksyku zaapelował o to, aby ciała rzekomych kosmitów trafiły do niezależnej firmy, która specjalizuje się w wykonywaniu testów szczątków biologicznych. 

Jest bardzo mało prawdopodobne, aby inteligentny gatunek, który wyewoluował na innej planecie, wyglądał tak jak my - zauważa brytyjski profesor fizyki Brian Cox w wywiadzie dla SkyNews.

Istoty zaprezentowane w meksykańskim parlamencie mają wiele cech, które czynią je podobnymi do ludzi: dwoje oczu, usta, dwie ręce czy dwie nogi. Mierzące ok. 60 cm humanoidy posiadają wydłużone czaszki i po trzy palce u rąk. Meksykański  dziennikarz Jaime Maussan zapewniał, że skamieniałe ciała dziwnych istot znaleziono około 2017 roku w Peru w jednej ze starych kopalni. Miała się ona znajdować w pobliżu słynnego płaskowyżu Nazca.

Władze Peru wystosowały oficjalny protest po prezentacji ciał rzekomych kosmitów w meksykańskim parlamencie. Peruwiański rząd chce wyjaśnić okoliczności wywiezienia humanoidów z Peru do Meksyku i w tej sprawie prokuratura wszczęła dochodzenie. 70-letni Jaime Maussan zapewnia, że jest niewinny, a wszystko wyjaśni się "w swoim czasie".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UFO | Meksyk | kosmici | parlament
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy