Ogromna połynia odkryta w Arktyce – to efekt zmieniającego się klimatu?

Na najbardziej wysuniętej na północ wyspie Kanady odkryto przerębel w jednym z najstarszych i najgrubszych lodowców na świecie. Wyspa Ellesmere’a miała być jednym z ostatnich bastionów lodu w coraz cieplejszej Arktyce.

Klimat nieustannie się zmienia. Przez ostatnie lata jesteśmy świadkami wzrostu temperatur. Efektem tego jest topnienie lodowców, co jest niepokojącym zjawiskiem. Jednym z ostatnich miejsc, w których znajdziemy lód w Arktyce miały pozostać północna część Grenlandii i wyspa Ellesmere’a. Okazuje się, że zmiany klimatyczne docierają już powoli do tych miejsc.  

Odkryto, że na wyspie Ellesmere’a, znajdującej się w najbardziej wysuniętym na północ miejscu w Kanadzie, odkryto nowo powstałą połynię, czyli naturalny przerębel w lodach pokrywających Arktykę. Samo zjawisko nie jest niczym nowym i wiele razy można je było w przeszłości zaobserwować. Tym razem jest to o tyle niecodzienna sytuacja, że połynia powstała tam, gdzie nie powinna. Pojawiła się w miejscu, w którym grubość lodu wynosi 5 metrów. W dodatku zajmuje ona powierzchnię aż 3 tysięcy metrów kwadratowych. Nowe odkrycie pokazuje, że wyspa Ellesmere’a nie jest tak odpornym na zmiany klimatyczne miejscem, jak wcześniej zakładano. 

Reklama

“Nikt wcześniej nie widział połyni w tym miejscu. W północnej części wysp Ellesmere’a ciężko jest poruszyć lub stopić lód, gdyż jest gruby i jest go tam dużo. Generalnie, dlatego nie widzieliśmy wcześniej połyni w tym regionie" - powiedział główny badacz zjawiska, Kent Moore. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zmiany klimatu | Arktyka | globalne ocieplenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy