​Sensacyjne odkrycie na Syberii. "Ożywiliśmy zwierzę z epoki mamutów"

To odkrycie dotyczy istot bardzo małych, wręcz mikroskopijnych, ale jego znaczenie jest ogromne. Daje bowiem asumpt do rozważań o bardzo długim życiu. - Nawet wiecznym - mówią naukowcy.

article cover
Twitter

Mowa o wrotkach. Nie takich jednak, które zakładamy na nogi. Wrotki to mikroskopijne zwierzęta, które osiągają 50-110 mikrometrów, a jeden mikrometr to 10 do minus szóstej potęgi.

Maleńkie wrotki żyją w wodzie, zwłaszcza w wodach słodkich, ale istnieją gatunki tych zwierząt zamieszkujące wodę słoną, a nawet żyjące na lądzie - wtedy jednak zawsze w wilgotnym środowisku i na podmokłym podłożu.

Nazwa tych zwierząt pochodzi od otaczających ich maleńkie, przezroczyste ciała rzęski zwane aparatem wrotnym.

W Polsce wrotki występują niemal wszędzie, tylko że ich nie widzimy. Mamy aż 554 polskich gatunków tych zwierząt, które niegdyś zaliczano do obleńców. Należą do nich także nicienie takie jak glisty, owsiki, tęgoryjce i inne. Wrotki mają teraz swoją odrębną grupę.

Wrotki żyją od tysięcy lat i właśnie w lodach Syberii odnaleziono ich przedstawicieli sprzed tysięcy lat z podgromady Bdelloidea. Co ciekawe, nie są to jednak organizmy martwe, skamieniałe albo ukryte w bursztynie. To wrotki żywe!

Naukowcy datują lód, w którym je odnaleziono na 23 960 do 24 485 lat. Niczym istota z filmu "The Thing", okazały się żywe, a jedynie zamarznięte. Hibernacja tego typu jest często spotykana w świecie zwierząt - zimę potrafią w ten sposób przetrwać owady, żaby, węże, ale nigdy dotąd nie udało się natrafić na żywy organizm, który w lodzie przetrwałby tak długo.

Kiedy te wrotki zamarzły, po Syberii chodziły jeszcze mamuty i nosorożce włochate, polowały na nie tygrysy szablozębne i niedźwiedzie jaskiniowe. Te organizmy okazały się niezwykłym wehikułem czasu.

Do tej pory uważano, że czas życia zamrożonych wrotków to zaledwie 10 lat. Potem niska temperatura musi je zabić, zatrzymać wszelkie funkcje życiowe. Tak jednak nie jest.

Zwierzęta z próbki pobranej z głębokości 3,5 metra w pobliżu rzeki Ałazeja są znacznie starsze. To niezwykle skondensowany materiał kopalny z formacji Yedoma, czyli zmarzliny plejstoceńskiej z Syberii, Jakucji, Czukotki i Alaski.

Wiele wskazuje na to, że wrotki są w stanie dorównać odpornością legendarnym niesporczakom, które są w stanie wytrzymać np. ogromne dawki promieniowania, żyć w lodach Antarktydy, w przestrzeni kosmicznej czy nawet we wnętrzu wulkanu.

Rosyjski badacz Stas Malawin, który prowadzi badania nad Ałazeją, powiedział: - To przełomowy dowód na to, że zwierzęta wielokomórkowe są w stanie przetrwać zamarznięte dziesiątki tysięcy lat. To skrajna kryptobioza, zatrzymująca metabolizm, ale tylko do czasu. Po rozmrożeniu wracają one do życia.

To istotne, bowiem złożone organizmy wielokomórkowe np. ssaki nie mogą obecnie przetrwać tak długiego zamrożenia. Realizacja scenariuszy wielu filmów s-f nie jest więc możliwa, ale być może te badania pozwolą obalić i tę tezę.

Malawin dodaje: - Ożywiliśmy zwierzęta z epoki mamutów.

Niewykluczone, że uda się znaleźć zamarznięte wrotki w jeszcze starszym lodzie. Na razie rekord to 42 tysiące lat - w tak starych pokładach lodu na głębokości 30 metrów Rosjanie w 2018 roku odnaleźli nicienie z rodzaju Panagrolaimus.

Radosław Nawrot

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas