Tajemnicza kałamarnica na wraku statku. Co naprawdę widzieli badacze?

Ekspedycja OceanX badając zatopiony wrak statku Pella, natknęła się na niezwykłe podmorskie zwierzę, które przez dłuższy czas trudno było zidentyfikować. Okazało się, że badacze mieli do czynienia z ogromną kałamarnicą, której obecności nikt się nie spodziewał.

Ekspedycja OceanX miała na celu przyjrzenie się wrakowi promu Pella, który zatonął w północnej części Morza Czerwonego po zapaleniu się w 2011 roku. Do eksploracji dna wykorzystywano zdalnie sterowane pojazdy, tzw. ROV.

Szczątki statku były dość łatwe do zidentyfikowania dla badaczy, ale ustalenie, czym jest tajemnicza kałamarnica, okazało się dużo trudniejsze. Na nagraniu, jakie opublikowano na Twitterze OceanX widać wyraźnie przemykające przez kamerą ogromne zwierzę, które po chwili znika w ciemnościach.

Reklama

Na szczęście kałamarnica pojawiała się jeszcze dwa razy podczas każdej z wizyt ROV na podmorskim dnie.

Członkowie ekspedycji udali się aż do Narodowego Muzeum Historii Naturalnej Smithsonian w Waszyngtonie w USA, aby rozwikłać zagadkę. Zoolog Michael Vecchione pracujący w muzeum stwierdził, że badacze zobaczyli nietypowy gatunek kałamarnicy, Sthenoteuthis oualaniensis, czyli purpurową kałamarnicę latającą.

Te ogromne zwierzęta występują przede wszystkim na Oceanie Spokojnym i Indyjskim. Ich ciała mogą mierzyć nawet dwa metry długości. Stąd prawdopodobnie badacze z OceanX myśleli pierwotnie, że zobaczyli mityczną "kałamarnicę olbrzymią".

Purpurowe kałamarnice latające żyją raczej na otwartym oceanie (w Morzu Czerwonym są one rzadkością) i lubią nurkować na głębokość nawet kilometra. Niecodzienne spotkanie przy wraku statku Pella może sugerować, że zwierzęta lubią tam pływać. Może je przyciągać spora ilość ryb preferujących tego typu podmorskie warunki.

Przeczytaj: Wydry mają ogromny wpływ na "życie seksualne" traw morskich

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kałamarnica | Morze Czerwone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama