Tak rodzi się nowa gwiazda. Niesamowity widok jak ze Star Treka
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uchwycił na zdjęciu narodziny gwiazdy. Nowy obraz z potężnego obserwatorium wygląda, jak żywcem wyjęty z sagi Star Trek. HH30 to rodząca się gwiazda, czyli protogwiazda z dyskiem protoplanetarnym, który z czasem może dać początek nowym planetom.
![Narodziny gwiazdy jak ze Star Trek. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba w akcji.](https://i.iplsc.com/000KKPYL1JPXJY86-C322-F4.webp)
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został wystrzelony ponad trzy lata temu i ciągle dostarcza nam niesamowite widoki. Potężne obserwatorium skierowano na obiekt typu Herbig-Haro, który jest protogwiazdą. Dzięki temu może zobaczyć narodziny nowej gwiazdy.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uchwycił narodziny gwiazdy
Obiekt sklasyfikowany jest pod nazwą HH 30 i znajduje się około 450 lat świetlnych od Ziemi w konstelacji Byka. Protogwiazda jest częścią obłoku o nazwie LDN1551, gdzie rodzą się nowe gwiazdy.
Protogwiazda HH 30 jest otoczona materią gazu i pyłu, która zasila jej powstawanie. Obiekt już wcześniej był obserwowany z wykorzystaniem Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Jednak nie oferuje on tak dużych możliwości jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. To drugie obserwatorium jest w stanie rejestrować obrazy w podczerwieni, co pozwala na dostrzeżenie szczegółów, które w świetle widzialnym przykrywają warstwy gazu i pyłu.
![](https://i.iplsc.com/000KKPYVNWMDYQTX-C322-F4.webp)
Obraz HH 30 uchwycony przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest bardzo szczegółowy i wygląda, jakby został wyjęty z sagi Star Trek.
Protogwiazda HH 30 ma dysk protoplanetarny
Na zdjęciu z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba widać protogwiazdę, która ma własny dysk protoplanetarny. Ten drugi może dać z czasem początek nowym planetom, które uformują się w pobliżu rodzącej się gwiazdy. Co dokładnie można tu dostrzec?
Sama gwiazda jest ledwo widoczna. Ciemna linia w środku to dysk składający się z nieprzezroczystego pyłu. Nowo rodzący się obiekt jest w nim ukryty i świeci intensywnym światłem. Pas rozciągający się do góry to dżet, który słusznie kojarzy nam się z czarnymi dziurami.
![](https://i.iplsc.com/000KKPYYFQESRKGL-C322-F4.webp)
Warto dodać, że na zdjęciu HH 30 wykorzystano nie tylko dane, które pochodzą z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Astronomowie połączyli je z poprzednimi obserwacjami Hubble'a i danymi z Atacama Large Millimeter/submillimeter Array, czyli ALMA. W ten sposób udało się odtworzyć dysk, który jest bardzo kolorowy i jest to spowodowane różnymi długościami fal.
Obserwacje tego obiektu są częścią programu badań ewolucji dysków krążących wokoło rodzących się gwiazd. Astronomowie chcą w ten sposób dokładniej zgłębić zagadnienie powstawiania nowych planet, które formują się z pozostałego materiału.
Dotychczasowe badania wykazały, że większe fragmenty materii migrują w dyskach i osiadają na cienkich warstwach. Takie ziarna zlepiają się w większe skały, a potem dają początek planetom. To bardzo istotny etap formowania się całych układów planetarnych.
W podobny sposób kilka mld lat temu powstał Układ Słoneczny. Nie możemy cofnąć się w czasie, ale obserwacje innych systemów planetarnych, które dopiero powstają, pomagają nam w zrozumieniu, jak narodził się nasz mały zakątek wszechświata.