Chcesz zobaczyć inne planety? Teraz jest najlepszy czas
Za nami parada planet. Jeśli chcecie oglądać inne światy znajdujące się w Układzie Słonecznym, to teraz jest najlepszy czas. Przez najbliższe tygodnie będzie można podziwiać na nocnym niebie planety znajdujące się w naszym zakątku kosmosu. To dobry moment na oglądanie Wenus, Marsa, Jowisza czy Saturna, które są widoczne gołym okiem.

Najbliższe tygodnie to dobry czas, aby spojrzeć na wieczorne niebo. Kilka dni temu miała miejsce parada planet, a to nie koniec. Obecnie można oglądać Wenus, Marsa, Jowisza czy Saturna. Natomiast dysponując prostą lunetą uda się dostrzec także inne światy znajdujące się w Układzie Słonecznym.
Parada planet to rzadkie zjawisko na nocnym niebie
Planety znajdujące się w Układzie Słonecznym okrążają naszą gwiazdę, ale rzadko jest tak, że znajdują się w odpowiednim miejscu na niebie, aby można je było podziwiać jednego dnia. Zjawisko to nazywa się paradą planet. Ostatnia z nich miała miejsce 21 stycznia. Wtedy w niewielkiej odległości od siebie można było podziwiać Marsa, Wenus, Saturna, Jowisza, Urana i Neptuna.
Jeśli nie udało się wam dostrzec tego zjawiska, to nic straconego. Już za kilka tygodni odbędzie się kolejna parada planet. Pod koniec przyszłego miesiąca będzie można podziwiać nie tylko wymienione wyżej światy. Dołączy do nich siódma planeta Układu Słonecznego, czyli Merkury. Datą, którą warto zapisać w kalendarzu, jest 28 lutego.
To doskonały czas na oglądanie planet Układu Słonecznego
Przez najbliższe tygodnie na niebie będzie można nadal oglądać planety, które wzięły udział w styczniowej paradzie. Gdzie ich szukać? Zacznijmy od Wenus, która zaraz po zmroku dominuje nad południowo-zachodnim horyzontem. W tym miejscu można dostrzec bardzo jasny punkt. To nie gwiazda, a nasza piekielna sąsiadka.
Obok Wenus wieczorem można dostrzec inny jasny punkt. To Saturn, który również jest widoczny gołym okiem. W ten sposób nie uda się jednak dostrzec jego charakterystycznych pierścieni. Do tego potrzeba prostego teleskopu.
Natomiast po wschodniej części nieba mieni się Mars. Ma on postać czerwonej kropki, którą także doskonale widać gołym okiem. Chcąc zobaczyć więcej szczegółów, trzeba sięgnąć po teleskop. Niedaleko Czerwonej Planety "świeci" Jowisz.
Na wytrwałych czekają Uran, Neptun i potem Merkury
Na wytrwalszych obserwatorów czekają jeszcze dwie najodleglejsze planety Układu Słonecznego. Są nimi Uran i Neptun. W tym przypadku trzeba jednak sięgnąć po lornetkę lub prosty teleskop. Zobaczenie ich gołym okiem jest utrudnione.
Najbliższe tygodnie sprawią, że poszczególne planety "poprzesuwają się" na nocnym niebie. Jednak pod koniec lutego dołączy do nich Merkury, który to znajduje się najbliżej Słońca. Najbliższy czas powinien sprzyjać obserwacjom wszystkich planet naszego układu i z pewnością warto z tej szansy skorzystać.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage — polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!