Uzależnienie od smartfona - narastający problem

Nikt nie wątpi już w to, że palenie powoduje uzależnienie. Jednak uzależnić można się od bardzo wielu rzeczy. Jedną z nich mogą być smartfony! Niektórzy alarmują, że niedługo to nie seks będzie rządził w naszych sypialniach. Naturalny popęd zabiją przenośne elektroniczne urządzenia...

Naukowcy z uniwersytetu w Bonn doszli do wniosku, że używanie smartfonów powoduje takie samo uzależnienie jak palenie papierosów. Co ciekawe, ten problem nie dotyczy wyłącznie młodych ludzi. Swojego smartfona nie chcą wypuścić z ręki również osoby w wieku 50 lat.

Przerażające dane

Niemieccy badacze wykorzystali specjalną aplikację o nazwie Menthal. Monitoruje jak często i jak długo dana osoba używa swojego telefonu. Dane są do pewnego stopnia przerażające, mówi Christian Montag.

Badacz niewątpliwie miał powody do zdziwienia. Okazało się, że wiele osób zerka na swój telefon co 18 minut. I wcale nie piszą esemesów ani nie telefonują. Często grają w gry lub bezcelowo surfują po Internecie. Jedna dziesiąta obserwowanych nie wytrzymywała nawet 10 minut bez spojrzenia na ekran telefonu.

Reklama

Mniej zagrożeni palacze

Sami badacze porównują ten stan do uzależnienia od papierosów. To podobne do palenia. Ludzie sięgają po smartfona, np. podczas czekania na przystanku, żeby zabić czas, mówi Montag. Dla palaczy ważna jest dawka nikotyny, natomiast użytkownicy smartfonów  poprawiają samopoczucie, np. wpisem na portalu społecznościowym.

Badanie pokazało również, że nałogowi palacze zazwyczaj nie używają najnowocześniejszych telefonów komórkowych, a użytkownicy najlepszych smartfonów rzadko palą.

 
Uzależnienie od telefonu komórkowego niesie ze sobą szereg zagrożeń. Jeśli ktoś w pracy bezustannie kontroluje swój telefon, spada jego produktywność. W Niemczech odnotowano przypadek, gdy człowiek, który zerkał na swój telefon ponad godzinę dziennie, został zwolniony z pracy. Naukowcy jednak nie popadają w pesymizm. Za kilka lat uzależnienie od urządzeń elektronicznych będzie  traktowane równie poważnie co nałogowe palenie, mówi hamburski socjolog Matthias Horx.

Ludzie, którzy ciągle sięgają po swojego smartfona, będą ostrzegani jako osoby o niższym statusie i pozbawione samokontroli.

Gdy nie ma telefonu...

W badaniu skutków separacji od smartfona na funkcje kognitywne, emocje i fizjologię naukowcy analizowali tzw. nomofobię. Słowo to powstało z angielskiego wyrażenia no mobile phobia, czyli strach przed brakiem telefonu. Badacze sformułowali dwa wnioski.

Telefon komórkowy jest pewnym przedłużeniem nas samych, podobnie jak sonar u niektórych zwierząt. Ponadto, osoba pozbawiona swojego telefonu cierpi na nomofobię i ma wrażenie, że utraciła część siebie. Może to mieć poważne negatywne skutki dla jej psychiki.

Podobne stany lękowe zdiagnozowano już w 2013 r. podczas badań brytyjskiej firmy YouGov, która już od dłuższego czasu zajmuje się stosunkiem człowieka do jego telefonu komórkowego. Według tych analiz ponad połowa Brytyjczyków (53%) przyznała, że czuje niepewność, jeśli nie ma przy sobie telefonu lub jeśli jest on wyłączony.

Ponad połowa ankietowanych (55%) stwierdziła, że musi mieć stały kontakt z rodziną i przyjaciółmi. Natomiast 10% badanych odpowiedziało, że muszą być stale dostępni z powodu obowiązków służbowych.

21 wiek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy