Więcej słońca, więcej samobójstw
Nadmiar słońca może, wśród wielu innych przyczyn, popychać ludzi do samobójstw.
Im więcej słońca, tym więcej samobójstw
Liczbę samobójstw zestawiono z zabójstwami oraz konsumpcją alkoholu. Chciano w ten sposób sprawdzić, czy np. mieszkańcy Grenlandii nie piją latem więcej piwa, co z kolei może ułatwiać targnięcie się na swoje życie.
Okazało się, że latem liczba samobójstw rośnie, ale nie ma to nic wspólnego ani z zabójstwami, ani ze spożyciem piwa.
Co więcej, częstotliwość samobójstw była tym większa, im dalej na północ mieszkały badane społeczności, a więc im większą dawkę promieniowania słonecznego otrzymywały. Wykluczając wpływ alkoholu i ogólnego poziomu przemocy, naukowcy doszli do wniosku, że samobójstwa mogą mieć związek z natężeniem światła słonecznego.
Pory samobójców
Obecne spostrzeżenia zgadzają się z licznymi innymi badaniami. Wbrew powszechnemu przekonaniu, zgodnie z którym "porami samobójców" są późna jesień i zima, to właśnie wiosną i latem dochodzi do największej liczby takich zdarzeń.
Już wcześniej zauważono, że w Finlandii, w Norwegii, w Belgii, Francji, we Włoszech, Japonii, USA, na Litwie czy w Szwajcarii, zwiększona liczba samobójstw przypada na miesiące wiosenne i letnie.
Na półkuli południowej mamy do czynienia z identyczną sytuacją. W Chile "miesiącem samobójców" jest grudzień, w RPA - wrzesień i październik. Podobne zjawisko zauważono w Australii.
Z kolei w znajdującym się blisko równika Singapurze nie zauważono sezonowych różnic w liczbie samobójstw. Podobnie jak nie ma ich w położonych daleko od równika Los Angeles i Sacramento.
Mariusz Błoński