Żyjący materiał do drukarki 3D - bakterie E. coli będą budować i naprawiać budynki
Naukowcy opublikowali właśnie badania prezentujące możliwości żyjącego atramentu do drukarek 3D, który ich zdaniem może znaleźć zastosowanie nie tylko na Ziemi, ale i podczas kolonizacji Księżyca czy Marsa.
Drukowanie 3D cieszy się coraz większą popularnością i to nie tylko w zastosowaniach “rozrywkowych". Regularnie słyszymy o powstających w ten sposób protezach, jak choćby pierwsza proteza oka, która właśnie trafiła do pacjenta, budynkach mieszkalnych, a nawet... mięsie, bo japońscy naukowcy wydrukowali w ten sposób słynną wołowinę Wagyu. Dziś dowiadujemy się o kolejnym pomyśle, który łączy w sobie wszystkie trzy wymienione, czyli medycynę, budownictwo oraz drukowanie żywych komórek.
Naukowcy Uniwersytetu Harvarda i szpitala uniwersyteckiego Brigham and Women's Hospital opracowali wyjątkowy materiał, który może być wykorzystany do drukowania żyjących struktur 3D. Nie jest to pierwsza próba stworzenia podobnego tworzywa, bo naukowcy pracują nad nimi od lat, licząc na możliwe zastosowania choćby w urządzeniach medycznych, ale wcześniej się nie udało, więc mamy do czynienia z prawdziwym przełomem.
Zespół Harvarda genetycznie zmodyfikował E. Coli i inne drobnoustroje, żeby wyprodukować żyjące nanowłókna, które następnie łączył ze sobą i dodawał inne składniki, aby uzyskać hydrożel do wykorzystania w standardowej drukarce 3D. I choć brzmi to jak opis z książki lub filmu sciencie fiction, to jest rzeczywistością, a badacze zaprezentowali kilka takich działających żyjących projektów.
Jednym z nich jest materiał wydzielający lek przeciwnowotworowy, kiedy zostanie poddany działaniu konkretnych chemikaliów, a innym materiał izolujący toksyczny Bisfenol A ze środowiska bez jakiejkolwiek pomocy. To jednak dopiero początek, bo zdaniem autorów badań w przyszłości takie żyjące materiały będzie można wykorzystywać do budowy i naprawy budynków, a nawet zmusić je, by niejako budowały i naprawiały się same, tworząc węglowe kopie samych siebie.
Trudno to sobie oczywiście wyobrazić, ale naukowcy są przekonani, że może to być jeden ze sposobów na zrównoważone budownictwo na Ziemi, a także kolonizację Księżyca czy Marsa, bo znacznie ogranicza konieczność wysyłania w kosmos drogich i ciężkich materiałów.
Przykłady pokazują, że wiele projektów biotuszy było już eksplorowanych, ale żaden nie wykorzystał w pełni genetycznej programowalności drobnoustrojów do racjonalnej kontroli mechanicznych właściwości biotuszu. A jest to zasadne z wielu powodów, w tym możliwości zrównoważonych praktyk produkcyjnych, produkcji surowców w ubogim w nie otoczeniu (ziemskim i pozaziemskim) i wzmocnienia wydajności materiałów