Sztuczny chirurg
Na Duke University powstał robot, który całkowicie samodzielnie, bez najmniejszej pomocy człowieka, jest w stanie zlokalizować w ludzkim ciele odłamek i precyzyjnie skierować nań narzędzia chirurgiczne.
Pomyślnie zakończone testy dają nadzieję na to, że w przyszłości na polach bitew zadebiutują autonomiczne urządzenia przeprowadzające proste zabiegi, a w szpitalach pojawią się roboty zdolne do precyzyjnego umiejscowienia w ciele napromieniowanych urządzeń niszczących nowotwory czy też do usuwania metalicznych obcych ciał wbitych w oko.
Podczas prób, urządzenie składające się ze sztucznego ramienia, nowoczesnego urządzenia do trójwymiarowej ultrasonografii oraz odpowiedniego oprogramowania nakierowało igłę precyzyjnie na odłamek. Najpierw jednak do ultrasonograficznego próbnika przymocowano magnes, który wywołał wibracje odłamka. Były one wystarczająco silne, by urządzenie precyzyjnie określiło jego lokalizację. Naukowcy eksperymentowali z igłą, ale nie będzie najmniejszych problemów z zastąpieniem jej narzędziem, które pozwoli wyciągnąć odłamek.
- Udowodniliśmy, że system działa, a jego założenia są prawidłowe. Normalnie, szczególnie w warunkach polowych, bardzo trudno jest wykryć małe odłamki - mówi Stephen Smith, dyrektor Ultrasound Transducer Group na Duke University.
To, co dla ludzkiego oka jest niezwykle trudne, nie stanowi większego problemu dla dopplerowskiego radaru w próbniku.
Mariusz Błoński