Samolot tylko dla dorosłych i (prawie) bez dzieci. Kontrowersyjny pomysł
Corendon Airlines to europejski przewoźnik, który właśnie ogłosił dość kontrowersyjne rozwiązanie. Wprowadza strefę wolną od dzieci w samolotach na trasie między Amsterdamem a Curacao. W rzędach od 1 do 17 będą mogły podróżować tylko osoby, które ukończyły 16 lat.
Płaczące dzieci na pokładzie, szczególnie na lotach długodystansowych, mogą być utrapieniem dla innych pasażerów. Zauważył to niskokosztowy przewoźnik Corendon Airlines, który - jako pierwsza europejska linia - wprowadza strefę wolną od dzieci.
Nie, to nie oznacza, że maluchy nie zostaną w ogóle wpuszczone na pokład samolotu.
Dzieci polecą tylko za kurtyną
Maluchy wraz z rodzicami będą mogli zajmować miejsca w tylnej części wielkiego Airbusa A350, który lata między Amsterdamem a karaibskim Curacao.
Strefa "powyżej 16 lat" będzie w rzędach od 1 do 17. Od reszty samolotu ma być oddzielona specjalną kurtyną.
Nie ma nic za darmo. 93 miejsca, z czego dziewięć z większą przestrzenią na nogi, będą dodatkowo płatne - 100 albo 45 euro.
Szef Corendon Airlines powiedział serwisowi Secret Flying, że w ten sposób linia stara się zaspokoić potrzeby podróżnych, którzy szukają odpoczynku podczas lotu. Jak można się było spodziewać temat rozgrzał fora dyskusyjne. Wiele osób uważa, że pijani dorośli są często większym problemem niż małe dzieci.
Strefa dla dzieci. To nie jest nowy pomysł
Corendon Airlines jest pierwszym przewoźnikiem w Europie, który ogłosił strefę dla dzieci. Ale sam pomysł nowy nie jest i działa już w azjatyckich liniach lotniczych.
Singapurski Scoot ma kabiny Scoot-in-Silence. Cicha strefa jest też w liniach AirAsia X czy IndiGo. W każdej z tych linii miejsca w takiej strefie mogą zajmować osoby 12+.
Niedawno badanie w tej sprawie przeprowadzono też w Stanach Zjednoczonych i prawie 60 procent Amerykanów uważa, że w samolotach powinny być strefy wolne od dzieci.