Jedna Ziemia to już dla nas za mało. Ustanowiliśmy kolejny niechlubny rekord
Minął dzień, w którym przekroczyliśmy poziom zużycia zasobów Ziemi, na których odtworzenie nasza planeta potrzebuje 12 miesięcy. Niestety, ludzkość ustanowiła kolejny nowy rekord swojego żerowania na przyrodzie.
Jak donosi WWF, od 29 lipca ludzkość żyje na ekologicznym kredycie, jaki ofiarowała nam Matka Natura. Organizacja mierzy tzw. ślad ekologiczny, który polega na ocenie wpływu człowieka na środowisko naturalne i porównanie tych danych z możliwością regeneracyjną przyrody. Z raportu wynika, iż konsumujemy o ponad 50 procent więcej zasobów, niż nasza planeta jest w stanie nam zapewnić w ciągu roku.
Jeśli ten trend się utrzyma, a wszystko na to wskazuje, to w 2030 roku, by normalnie żyć, będziemy potrzebowali dwóch planet, a w 2050 roku już trzech. Swój limit, jako cywilizacja, na ten rok wykorzystaliśmy 2 dni temu. Co ciekawe, rok temu był to 1 sierpnia, dwa lata temu 3 sierpnia, a trzy lata temu 5 sierpnia, więc z roku na rok niesamowicie szybko przyspieszamy ten moment.
Co interesujące, w 1961 roku ludzkość wykorzystywała zaledwie 2/3 zasobów naturalnych Ziemi. Do badań nad śladem ekologicznym wykorzystuje się dane o wielkości emisji CO2 do atmosfery, pól przeznaczonych pod uprawy, hodowli zwierząt oraz ilość drewna pozyskiwanego z lasów, poławianych ryb, owoców morza, a także budowa infrastruktury.
Trzeba tutaj podkreślić, że dzień, w którym żyjemy na swoisty kredyt przypadł w Polsce jeszcze szybciej, bo już 15 maja, czyli o aż 4 dni wcześniej, niż w 2018 roku. To pokazuje, jak kraje rozwijające się jak Polska, czynią to kosztem Matki Natury. Chociaż z roku na rok odczuwalnie żyje nam się lepiej, to jest to zgubny przeświadczenie, o czym niebawem przekonamy się na własnej skórze, gdy przyroda powie dość!
Jedna Ziemia to już dla nas za mało. Ustanowiliśmy kolejny niechlubny rekord. Fot. OverShootDay.
Przeciętny mieszkaniec naszej planety do przeżycia potrzebuje około 2,7 ha powierzchni Ziemi, natomiast mieszkaniec Polski już teraz wymaga aż 4 ha, a żeby była zachowana równowaga w przyrodzie, ten obszar nie powinien być większy niż 1,8 ha.
Jak informuje WWF Polska, by zmniejszyć nasz ślad ekologiczny i naprawdę zacząć dbać o przyrodę, musimy zacząć korzystać z umiarem z energii elektrycznej, zamienić samochód na rower lub komunikację miejską, gdy tylko to możliwe, jeść żywność, która powstała w sposób przyjazny dla środowiska i wybierać produkty z ekologicznym certyfikatem.
Gdy kupujemy ryby i produkty rybne sprawdzajmy, czy posiadają certyfikat MSC, gwarantujący, że ryby pochodzą ze zrównoważonych łowisk lub wybierajmy te gatunki, które otrzymały zielone światło w poradniku WWF Polska „Jaka ryba na obiad?”.
Wybierając produkty wykonane z papieru lub drewna, zwróćmy uwagę, czy zostały oznakowane certyfikatem FSC. To naprawdę nic nas nie kosztuje, a dzięki temu będziemy mieli świadomość, że przyszłość ludzkości rysować się będzie w bardziej różowych barwach.
Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. OverShootDay