Kiedy Ziemia przestała być płaska? Niektórzy twierdzą, że nigdy

Chodzimy po okrągłej skale przemierzającej kosmiczną pustkę? Teoria o kulistej Ziemi wydawała się starożytnym szaleństwem. Bo przecież horyzont musi się gdzieś skończyć. A jeśli ktoś uważa inaczej, to uczestniczy w wielkim spisku.

Nie kula, ale dysk na wielkim żółwiu - tak starożytni postrzegali Ziemię
Nie kula, ale dysk na wielkim żółwiu - tak starożytni postrzegali Ziemięarchiwum prywatne
Nie kula, ale dysk na wielkim żółwiu - tak starożytni postrzegali Ziemię
Nie kula, ale dysk na wielkim żółwiu - tak starożytni postrzegali Ziemięarchiwum prywatne

W czasach samolotów, podróży kosmicznych i lotów na Księżyc świadomość tego, że chodzimy po wielkiej piłce wydaje się być czymś oczywistym. Wystarczy kupić bilet lotniczy z miejscem przy oknie. Mniej więcej po osiągnięciu przez samolot kilkuset metrów wysokości każdy z nas ze zdumieniem zauważy, że horyzont nie jest płaski, jak to się wydawało na dole, ale delikatnie zaczyna się zakrzywiać. Jeszcze bardziej efektownie widać to na zdjęciach wykonanych z kosmosu, kiedy nasza planeta z oddali wygląda jak cudowna, zawieszona w przestrzeni niebieska piłka przemierzająca kosmiczną pustkę. Wystarczy przypomnieć jedno z najsłynniejszych zdjęć w historii świata, które zostało nazwane "Wschód Ziemi". Wykonała je załoga misji księżycowej Apollo 11, która 20 lipca 1969 roku dostrzegła naszą planetę wyłaniającą się zza krawędzi Księżyca. Astronauci wykonali wtedy 18 zdjęć tego zapierającego dech w piersiach widoku - poniżej jedno z nich.

Ziemia wyłaniająca się zza Księżyca. Zdjęcie wykonane przez załogę Apollo 11
Ziemia wyłaniająca się zza Księżyca. Zdjęcie wykonane przez załogę Apollo 11East News

Ziemia jest okrągła?

Do czasów starożytnej Grecji ludzkości była absolutnie przekonana, że Ziemia jest płaska jak stół. Były nawet obawy, że idąc zbyt daleko w kierunku horyzontu, będzie duże ryzyko, że dojdzie się do krawędzi i spadnie w jakąś przepastną przepaść. Na terenie współczesnych Indii wyobrażano sobie, że jest to jakaś płaszczyzna, która jest oparta o ogromne kolumny. Ziemia według kapłanów wedyjskich miała być płaskim dyskiem wspartym na dwunastu filarach, pomiędzy którymi przemykał dziwny twór zwany Słońcem.

Ludzie wierzyli, że Ziemia jest dyskiem opartym o kolumny, Astronomical Myths (1877)
Ludzie wierzyli, że Ziemia jest dyskiem opartym o kolumny, Astronomical Myths (1877)East News

Pierwsze nieśmiałe podejrzenia, że chodzimy po skalistej kuli pojawiły się już w V wieku p.n.e., kiedy to grecki filozof Parmenides uznał ten kształt "tego czegoś pod stopami" za prawdopodobny. Pierwszy poważny argument świadczący o kulistości Ziemi podał Arystoteles. Zauważył, że zaćmienia Księżyca to nic innego jak wejście naszego satelity w obszar cienia Ziemi. Ponieważ na Srebrnym Globie było widać wtedy cień zdecydowanie zakrzywiony, więc Arystoteles wyciągnął słuszny wniosek, że Ziemia musi być kulą. Gdyby bowiem była płaskim dyskiem, wtedy kształt cienia rzucanego na Księżyc byłby eliptyczny.

Arystoteles udowodnił kulistość Ziemi obserwując zaćmienia Księżyca
Arystoteles udowodnił kulistość Ziemi obserwując zaćmienia KsiężycaEast News

Aleksandryjski uczony Eratostenes z Cyreny (276-194p.n.e.) obliczył nawet obwód naszej planety i wyszło mu, że ma "252 tysiące stadionów" (stadion to grecka miara długości wynosząca ok. 192 metrów). Kolejnym ważnym Grekiem, który zasłużył się w poznaniu prawdy o kulistości Ziemi był Arystach z Samos (310-230 p.n.e.).

To on jako pierwszy w traktacie "O rozmiarach i odległościach Słońca i Księżyca" policzył orientacyjne rozmiary Ziemi. Postawił także rewolucyjną na tamte czasy tezę, że Ziemia krąży wokół Słońca po obwodzie koła. Dla starożytnych Greków było jasne, że chodzimy po wielkiej piłce.

Pochodząca z X wieku kopia pracy Arystarcha z Samos z obliczeniami wzajemnego położenia Słońca, Księżyca i Ziemi / wikipedia
Pochodząca z X wieku kopia pracy Arystarcha z Samos z obliczeniami wzajemnego położenia Słońca, Księżyca i Ziemi / wikipediadomena publiczna

I znowu płaska!

Upadek Rzymu w V wieku naszej ery sprawił, że trafne idee starożytnych Greków zostały zapomniane. W Azji popularny był pogląd, że Ziemia jest płaska i spoczywa na grzbietach czterech słoni, które z kolei są na skorupie ogromnego żółwia. Cała ta misterna piramida zwierząt miała być zanurzona w ogromnym oceanie. 

Umacniające się chrześcijaństwo czerpało swoją wiedzę o świecie z Biblii, a zwłaszcza opierała się ona na cytatach z Nowego Testamentu. Jezus w Ewangeliach niestety nie mówi jednoznacznie o budowie wszechświata i o tym, że chodzimy po czymś, co ma kształt kuli. Prawdopodobnie to spowodowało ogromny zamęt i spory teologów wokół tego, jak zbudowany jest wszechświat. Trzeba jednak przyznać, że pogląd o kulistości Ziemi głosił na przykład św. Augustyn (354-430), ale jego słowa zostały zapomniane wraz z nadejściem mroków średniowiecza.  W kolejnych wiekach pojawiali się uczeni na czele z naszym Mikołajem Kopernikiem czy Galileuszem, którzy tworzyli modele układu słonecznego z jednoznacznym założeniem, że zarówno Słońce, jak i Ziemia to potężne kule. Zwykli ludzie mieli jednak z tym kłopot, bo przecież jak się gdzieś idzie, to "jest raczej płasko". Ciekawe, że jak bumerang wracał wielki żółw jako oparcie dla Ziemi. Taką wizję naszej rzeczywistości głosił jeszcze w XVII wieku kaznodzieja Jasper Danckaerts, założyciel kolonii labadystów w stanie Maryland (USA).

Graficy NASA przedstawili własną wizję Ziemi opartej na słoniach
Graficy NASA przedstawili własną wizję Ziemi opartej na słoniachEast News

I wtedy pojawiają się płaskoziemcy

W XX wieku nastąpił fantastyczny rozwój wszelkich nauk, a człowiek po raz pierwszy zobaczył Ziemię z kosmosu. Okazuje się jednak, że zwolennicy teorii o płaskiej Ziemi wcale nie wyginęli i mają się bardzo dobrze. Zostali nazwani przez media trochę pogardliwie "płaskoziemcami", choć sami są przekonani, że naukowcy uczestniczą w wielkim spisku, a lotów na Księżyc nigdy nie było. Wielu z nich swoje poglądy opiera na interpretacji biblii.

Biblia, zgodnie z naszymi obserwacjami, głosiła ideę, że Ziemia jest płaska i nieruchoma, a ta podstawowa prawda nie powinna być odrzucana wyłącznie na podstawie ludzkich przypuszczeń
Samuel Rowbotham, The Inconsistency of Modern Astronomy and its Opposition to the Scriptures

W 1956 roku w Stanach Zjednoczonych powstało International Flat Earth Research Society (tłum. Międzynarodowe Towarzystwo Badań nad Płaską Ziemią) z siedzibą w Dover. Do dziś można się do niego zapisać, choć wymagane jest wpłacanie co roku drobnej składki. Towarzystwo wydaje kwartalnik "Flat Earth News". Można się z niego dowiedzieć, że Ziemia jest dyskiem o środku na biegunie północnym. W USA ta wizja świata zyskuje zaskakująco dużo zwolenników. W 2018 reżyser Daniel J. Clark zrealizował o takich ludziach słynny film dokumentalny "Behind The Curve", który w Polsce miał tytuł "Płaskoziemcy".

Dokument o "płaskoziemcach" kończy się poruszającą sceną, kiedy jeden z zaciekłych zwolenników tej teorii przeprowadza eksperyment. Miał on wykazać, że Ziemia jest płaska, a ku zaskoczeniu samego eksperymentatora okazało się, że jest wprost przeciwnie. Czy to zachwiało jego wiarę w płaskość Ziemi? Tylko przez chwilę.

Oczywiście można się godzinami zastanawiać, dlaczego tak wielu ludzi odrzuca wielokrotnie naukowo potwierdzony fakt, że żyjemy na okrągłej, skalnej bryle przemierzającej kosmiczną pustkę. Z drugiej strony trzeba ich rozumieć, gdyż świadomość "życia na gigantycznej kuli" jest czymś naprawdę intrygującym.

Reparacje wojenne dla Polski. Co Niemcy o nich myślą?Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas