Rzecznicy Nauki

Bakterie jelitowe mogą cię utuczyć!

Organizm człowieka to coś więcej niż zlepek milionów ludzkich komórek. W jego skład wchodzi niezliczona liczba mikroorganizmów. Mimo że te nie są cegiełkami budującymi ludzie ciało, są z nimi nierozerwanie związane. Cały czas współpracują z ich gospodarzem. Żyjącym w jelitach mikrobom ludzie dają pokarm i schronienie. Mikroorganizmy w zamian szkolą układ odpornościowy, dostarczając witamin i czasem także różnych problemów, na przykład z otyłością.

Organizm człowieka to coś więcej niż zlepek milionów ludzkich komórek. W jego skład wchodzi niezliczona liczba mikroorganizmów. Mimo że te nie są cegiełkami budującymi ludzie ciało, są z nimi nierozerwanie związane. Cały czas współpracują z ich gospodarzem. Żyjącym w jelitach mikrobom ludzie dają pokarm i schronienie. Mikroorganizmy w zamian szkolą układ odpornościowy, dostarczając witamin i czasem także różnych problemów, na przykład z otyłością.
Organizm człowieka jest gospodarzem dla różnych bakterii /123RF/PICSEL

Nie jesteśmy sami

Organizm człowieka jest gospodarzem dla różnych bakterii. Żyją one dosłownie na każdym centymetrze ciała. Największa kolonia znajduje się w jelitach. Nawet 1000 różnych gatunków bakterii rozmieszczonych jest w zróżnicowany sposób, w zgodzie z ich wyśrubowanymi wymaganiami. Mikroby, które lubią nieco kwaśniejsze środowisko, gdzie można jeszcze złapać trochę tlenu, żyją bliżej żołądka. Te, bezwzględnie unikające O2, wybierają dalsze fragmenty przewodu pokarmowego. Zróżnicowane standardy mieszkaniowe najwyraźniej się podobają, bo liczba bakterii sięga nawet do 100 miliardów osobników na każdy gram treści jelitowej.

Reklama

Skład mikroorganizmów nie jest stały. Lokatorzy wprowadzają się i wyprowadzają. Ci, których gości się od czasu porodu, którzy zasiedlili jelito podczas karmienia piersią mogą ustąpić innym. Skład towarzyszącej nam społeczności zależy m.in. od naszej diety, leków i środowiska życia.

Flora bakteryjna każdego człowieka jest nieco inna , ale ma pewne wspólne cechy. Jednym z nich jest nieustanna współpraca z ludzkim organizmem. W zamian za schronienie i pokarm, mikroorganizmy odpłacają się nam np. produkowaniem witamin z grupy B oraz witaminy K.  Niezależnie od szerokości geograficznej, mogą także wpływać na gromadzenie zbędnych kilogramów.

Tyjemy od bakterii

Od lat problemy z otyłością były zrzucane na objadanie się czy brak aktywności ruchowej. To prawda, w społeczeństwach gdzie zdrowe jedzenie i wysiłek fizyczny nie należą do codziennych nawyków, średnia waga u ludzi jest wyższa. Okazuje się jednak, że niezdrowy styl życia oraz ewentualnie predyspozycje genetyczne to nie jedyni winowajcy.

Badania naukowe pokazują, że można przytyć nie zwiększając porcji jedzenia. Brzmi to dość nieprawdopodobnie, ale zwykłe myszy, w porównaniu z myszami pozbawionymi zarazków, tylko ze względu na fakt posiadania bakterii w jelitach odkładały w badaniu o 40% tkanki tłuszczowej więcej niż towarzysze. Ponadto, gdy "sterylne myszy" uraczono mikroorganizmami z jelita kompanów ich ilość tkanki tłuszczowej również wzrosła. Wpływ mikroorganizmów jelitowych na masę ciała potwierdzono także u ludzi odkrywając szereg zależności łączących bakterie z nadmierną wagą.

Co robią bakterie?

Mikroorganizmy żyjąc w jelitach człowieka korzystają z podobnych związków chemicznych jak on. Posilając się nimi, przez przypadek oddają swoim gospodarzom nieco zawartej w nim energii. Ta w postaci dodatkowych kalorii, może zostać pochłonięta i wykorzystana przez komórki człowieka. W trakcie posilania się ofiarowanymi przez nas cząsteczkami mikroorganizmy produkują też różne molekuły. Te regulują kluczowe reakcje fizjologiczne. Zmieniają np. ruchy perystaltyczne jelit, które przesuwają treść jelitową, ułatwiają wchłanianie substancji z jelita a nawet przebudowując nieco jego ściany, żeby ułatwić pobieranie cząsteczek. Mikroorganizmy regulują też wiele procesów dotyczących przemian tłuszczów.

W pewnym momencie, gdy dojdzie do zmiany składu mikroorganizmów w jelicie, pewien porządek działania czy intensywność reakcji zostaje zaburzony. Nawet coś, co  wydawałoby się kiedyś dobroczynnością ze strony mikrobów może sprawić, że utrata masy będzie znacznie trudniejsza.

Mikroorganizmy na muszce

Radzenie sobie z niesforną florą jelitową, to bez wątpienia o wiele lepsze rozwiązanie w walce z otyłością niż np. operacje wycinania żołądka. Co ważne pozytywny efekt zmniejszenia jego objętości na redukcję wagi, jest wynikiem nie tylko samej chirurgicznej manipulacji. Zabieg ten zmienia także skład mikroflory jelitowej, która sama w sobie ma właściwości odchudzające. To potwierdza, że mikroorganizmy są świetnym celem w walce z otyłością.

Mamy do dyspozycji kilka mniej lub bardziej zbadanych broni przeciwko bakteriom, które potencjalnie mogłyby w przyszłości pomóc w walce z otyłością. Na pewno warto się zdrowo odżywiać. Zdrowa dieta przynosi nie tylko korzyści z racji urozmaiconych składników odżywczych, ale sama wydaje się wpływać na społeczności bakterii. Jedzenie wysokotłuszczowej i bogatej w cukry diety zwiększa liczebność bakterii skojarzonych z otyłością. Posiłki z większą ilością produktów roślinnych i z ograniczeniem mięsa przekładają się na korzystniejszy skład mikrobiomu jelita, który nie wspomaga dodawania dodatkowych kilogramów.

Naukowcy szanse upatrują także w prebiotykach oraz probiotykach. Te pierwsze to substancje, które nie są trawione przez ludzi, ale z których korzystają mikroorganizmy. Według badań mogą one zmieniać skład flory bakteryjnej, wspomagając wzrost dobrych szczepów bakterii. Dodatkowo mogą również powodować zwiększenie uczucia sytości i zmniejszenie głodu, przez co pomagać kontrolować przyjmowanie pokarmu. Probiotyki, czyli kompozycje dobroczynnych mikroorganizmów, mogą najprawdopodobniej chronić przed gromadzeniem kilogramów nawet w trakcie spożywania wysokotłuszczowej diety. Jednak ich działanie jest przejściowe i wymaga jeszcze badań. Trzeba m.in określić właściwe dawkowanie, czas trapi, skład bakteryjny a może nawet i wiek przyjmującego.

Inną nieco bardziej kontrowersyjną metodą jest przeszczep bakterii jelitowych. Polega on na pobraniu bakterii ze stolca zdrowej osoby, oczyszczeniu ich i podaniu pacjentowi. Próby wymagają jeszcze dopracowania, między innymi ze względu na problemy z pozbyciem się ewentualnych problematycznych wirusów. Nie mniej jednak badania na myszach okazują, że u człowieka też mogą zadziałać.

Klucz do pozbycia się problemu otyłości?

Nawet jeśli naukowcy opracują odpowiednią mieszankę mikroorganizmów czy kompozycję cząsteczek zmieniających skład mikroflory jelit, nie zadziała ona jak cudowny eliksir. Nadal ważny będzie zdrowy styl życia - jedzenie i ruch. Lek na otyłość powinien dać przede wszystkim szanse tym, którzy mimo starań stoją w martwym punkcie i nie mogą uporać się z utratą wagi ze względu na niesprzyjającą mikroflorę.

Nie oznacza to, że również inni nie skorzystają na zrozumieniu tego jak działają mikroorganizmy. Niektóre z nich mogą także wspomóc sportowców w uzyskiwaniu lepszych efektów na siłowni. Jedną z potencjalnych kandydatek znaleziono w stolcu olimpijki. O bakterii dowiesz się z poniższego filmu:

dr Mariusz Gogól - biolog, biochemik, popularyzator nauki. Prowadzi na Youtube edukacyjny kanał  "Zlewka Totalna - korepetycje biomedyczne" oraz niedawno założony kanał popularnonaukowy "Nauka Totalna"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bakterie | otyłość | mikroorganizmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy