Hej Rosey, zrób mi kawkę! Życie jak u Jetsonów, czyli smart home
Pamiętacie Jetsonów? Niektóre gadżety z filmów sci-fi można mieć już w domu. Automatyczne odkurzacze, smartwatche, wideorozmowy, bieżnie do biegania. Są też takie, o których nie śniło się panom Hanna i Barbera.
Coś, co lata temu wydawało się wymysłem, obecnie może stać się standardem, a nawet znacząco wpłynąć na ułatwienie i komfort codziennego życia. Smart home powinien w określony sposób sprostać oczekiwaniom oraz wymaganiom użytkowników.
Przedmioty w takim domu działają w automatyczny, z góry określony sposób, bez konieczności ingerencji mieszkańców - oczywiście poza dokonaniem początkowych ustawień - albo po prostu można nimi sterować za pomocą smartfona czy innego urządzenia mobilnego. Wszystko za sprawą połączenia pomiędzy urządzeniami oraz z internetem.
Jak może wyglądać inteligentny dom
Inteligentny dom może mieć różne oblicza. Wszystko zależy od potrzeb (i portfeli) jego mieszkańców. Czasem ograniczymy się do 3 urządzeń, w innym wypadku... nawet do 1500.
Dla kogo inteligentny dom będzie odpowiedni?
Dla gadżeciarzy - to wiadomo i tu nie ma co się rozwodzić. Ale smart home z pewnością ułatwi życie osobom z niepełnosprawnościami. Pomoże tym, którzy nie mogą się przemieszczać lub komunikować. Smart urządzeniami już niedługo będzie można sterować nawet oddechem.
Inteligentny dom może pomóc każdemu kto narzeka, że kalendarz nie jest z gumy. Gdyby tak zliczyć, ile czasu poświęcamy codziennie na przejście w różne miejsca, schylanie się, samodzielne włączanie, ustawianie wszystkiego, może się okazać, że jest to spore pole do oszczędności. I to nie tylko w czasie - smart gadżety często są także energooszczędne, co przekłada się potem na stan naszych portfeli. Oczywiście jednorazowo koszt może być wysoki, w końcu tego typu technologia nie będzie kosztowała tyle, co np. zwykła żarówka, ale w dłuższej perspektywie może się to okazać dobrze spożytkowaną inwestycją.
Ile to właściwie kosztuje i czy zda egzamin w mieszkaniu?
Od inteligentnej żarówki za kilkadziesiąt złotych po... tu raczej nie ma limitu. Warto jednak pamiętać, że wiele urządzeń wiodących marek ma swoje tańsze, działające bez zarzutów zamienniki. Wtedy efekt wow gotowy, a chaty nie trzeba wynajmować, żeby inwestycja się zwróciła. Smart może być także kawalerka w wielkiej płycie. Nie ma też ustalonej odgórnie liczby urządzeń, która kwalifikuje dom jako inteligentny - to kwestia dowolna.
Czy to bezpieczne?
Inteligentne urządzenia działają w dużej mierze na podstawie połączenia z internetem. Dodatkowo dochodzi również zbieranie i analizowanie danych - tego, o której idziemy spać, w jakich godzinach pracujemy, jakiego rodzaju kawę chcemy pić, jak przebiega nasz sen, ile dziennie ćwiczymy, a nawet kiedy wychodzimy i wracamy do domów. Do pewnego stopnia jest to zrozumiałe, w końcu aplikacja musi skądś czerpać wiedzę nt. tego, kiedy zrobić nam poranną kawę. Sytuacja robi się nieco bardziej skomplikowana, gdy w grę wchodzi ewentualne sprzedawanie takich danych innym podmiotom. Pod wątpliwość trzeba również podać zawodność takich urządzeń. Wszystko jest w porządku, póki w mieszkaniu jest prąd, co jednak dzieje się, kiedy go zabraknie? Inteligentny dom może chwilowo... ogłupieć.
Od LED-ów sterowanych telefonem po elektroniczne zamki, czyli jakie gadżety warto mieć w domu?
Rynek smart gadżetów jest mocno rozwinięty. Znaleźć można niemal wszystko, co nam się wymarzy. Jednym z łatwiej dostępnych inteligentnych gadżetów jest na pewno oświetlenie. Wystarczy prosta taśma z LED-ami przyklejona z tyłu biurka czy monitora, by odmienił się wygląd całego pomieszczenia. Rzecz tyczy się również lampek ze smart żarówkami, postawionymi np. na stoliku nocnym. Pozwala to na rozpoczęcie lub zakończenie dnia z dostosowaną do własnych potrzeb intensywnością oświetlenia, które może włączać się wraz z pierwszymi dźwiękami budzika.
Smart gadżetem, którego posiadanie warto rozważyć, jest inteligentna waga. To szczególnie może przydać się osobom, jakie regularnie muszą kontrolować swój stan zdrowia lub starają się zmodyfikować swoje nawyki żywieniowe, ruchowe i inne. Waga podaje nie tylko liczbę kilogramów, ale i np. zawartość wody w organizmie, tętno czy poziom trzewnej tkanki tłuszczowej. Wyniki nie zawsze są poprawne (wiele zależy też oczywiście od modelu, który wybierzemy), ale można to potraktować jako wskazówki na temat naszego zdrowia.
Następnym gadżetem, nad którym można się pochylić, jest inteligentny ekspres do kawy. Swoją ulubioną wersję napoju ustawimy w aplikacji, a kawa może na nas czekać codziennie o określonej godzinie.
Popularne stały się także smart odkurzacze. Dzięki nim nie trzeba już walczyć z ciężkim, nieporęcznym odkurzaczem z przykrótkim kablem. Niektóre tego typu urządzenia mają również opcję mycia podłóg.
Coś, co od razu zdecydowanie przyciągnęło moją uwagę, to różnego rodzaju ogrody wewnętrzne. Wiele mieszkań dostępnych na rynku nie ma balkonów albo znajdują się one od strony, która nie sprzyja hodowli roślin. Nie każdy posiada również działkę, a marzeniom o zjedzeniu pomidora wyhodowanego własnymi rękami naprzeciw wychodzą właśnie ogrody wewnętrzne. Dzięki nim na małej przestrzeni jesteśmy w stanie prowadzić swoją małą uprawę. Do wyboru mamy kilka opcji, działających na podstawie specjalnie przygotowanej do tego ziemi albo poprzez uprawy hydroponiczne. Urządzenie zapewnia roślinom stały dostęp do odpowiedniego oświetlenia (poprzez lampki LED), potrzebnych minerałów oraz wody. Nieistotne jest to, jaka pogoda jest na zewnątrz albo w którym miejscu (i czy w ogóle) mamy balkon - przez cały rok możemy w swoich domach w łatwy sposób wyhodować warzywa czy zioła.
To oczywiście nie wszystkie gadżety, jakie mogą ułatwić życie, a lista stanowi jedynie technologiczną wskazówkę. Smart home trzeba przede wszystkim dostosowywać do swoich potrzeb, wymagań, trybu życia i zasobów finansowych. Jeśli macie w swoich domach urządzenia tego typu i chcielibyście się z nami nimi podzielić, napiszcie o tym w komentarzach. Chętnie przyjrzymy się i przetestujemy te, które jeszcze nie wpadły w nasze ręce.