Przyszłość pola bitwy

Amerykanie przyznają się do posiadania "bomby ninja"

Amerykańscy urzędnicy po raz pierwszy w historii potwierdzili istnienie broni znanej jako "bomba ninja", zdolnej do likwidacji dowolnego celu terrorystycznego bez choćby jednej eksplozji.

Dziennik "The Wall Street Journal" dotarł do informacji, które potwierdzają istnienie tak zaawansowanej technologii. R9X, nazywana także bombą ninja, jest zmodyfikowaną wersją sterowanego pocisku powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire. Nie ma ładunku wybuchowego, co zmniejsza ryzyko wystąpienia postronnych ofiar podczas zwalczania terrorystów.

Bomba ninja nie eksploduje, ale działa jakby "z dużej wysokości zostało zrzucone 45-kilogramowe kowadło". Głowica jest w stanie przebić dachy samochodów i stropy budynków, precyzyjnie namierzając terrorystów. Ma ponadto sześć ostrzy przez co nazywana jest "latającym Ginsu", które są wysuwane tuż przed kontaktem głowicy z celem. To oznacza, że wszystko w najbliższym otoczeniu celu zostaje dosłownie rozczłonkowane.

Bomba ninja była już używana kilka razy podczas misji w krajach Bliskiego Wschodu, jednak jej istnienie było trzymane w tajemnicy od 2011 r. Dziennikarze spekulowali że R9X została wykorzystana m.in. do zabójstwa Abu Khayra al-Masria w Syrii w 2017 r. Zdjęcia samochodu, którym jechał Marsi ujawniły, że nie doznał on żadnych uszkodzeń w wyniku wybuchu, ale pocisk uderzył bezpośrednio w dach.

Reklama

R9X nie jest często używana i rząd amerykański stosuje ją tylko w określonych sytuacjach - gdy zabicie terrorysty naraża niewinnych przechodniów. Tak było w 2011 r., kiedy Barack Obama rozpoczął kampanię na rzecz zabicia przywódcy Al-Kady Osamy bin Ladena w Pakistanie. Mimo iż to komandosom udało się zabić bin Ladena, bomba ninja była "planem B".

Broń została użyta w Libii, Syrii, Iraku, Jemenie i Somalii, ale "The Wall Street Journal" potwierdza tylko dwie misje z jej użyciem. Jest ona szczególnie przydatna w ostatnich latach, gdy grupy terrorystyczne często przygotowują się do nalotów używając kobiet i dzieci jako "żywych tarcz".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: terroryzm | terroryści | bomby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy