Darmowe komórki i lepsze usługi - albo wynocha

Rząd Ekwadoru chce, aby operatorzy telekomunikacyjni płacili większe kary oraz stworzyli fundusz dla osób nie mogących kupić sobie telefonu komórkowego.

Według ekwadorskiego rządu potentaci telekomunikacyjni powinni przeznaczyć 1 procent zysków na fundusz dla najbiedniejszych. Zebrane pieniądze zostałyby wykorzystane do zakupu telefonów komórkowych - podaje agencja Reuters.

Prezydent Ekwadoru, Rafael Correa, zagroził, że jeśli operatorzy nie poprawią jakości swoich usług oraz nie obniżą stawek za połączenia, będą musiały opuścić kraj.

Co ciekawe, operatorem kontrolującym prawie 96 proc. ekwadorskiego rynku komórek jest Porta, z którą rząd Ekwadoru prowadzi już od dłuższego czasu walkę. Niedostosowanie się do sugestii rządu mogłoby oznaczać zabranie Porcie licencji, a co za tym idzie szansę na rozpisanie nowego przetargu. Na przykład dla operatora bardziej sprzyjającemu rządowi.

Reklama

Rafael Correa na początku października zapowiedział, że rozwiąże parlament i od nowa napisze konstytucję, która posiada zbyt wiele naleciałości autorstwa "zagranicznych mocarstw". Eksperci są zgodni, że Rafael Correa idzie w ślady prezydenta Wenezueli, Hugo Chaveza.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rząd | operatorzy | komórki | darmowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy