Archeolog amator odnalazł wyjątkowy 800-letni skarb w Niemczech
W północnych Niemczech odkryto prawdziwy skarb, w skład którego wchodziły m.in. bizantyjskie złote kolczyki. Znalezisko świadczy o historycznym i kosmopolitycznym charakterze tego regionu.
Jak donoszą media już od kilkunastu lat profesjonalni archeolodzy i amatorzy współpracują ze sobą, by jak najszczegółowiej zbadać region Szlezwik-Holsztyn, zwłaszcza stanowiska Hedeby (nazwa w języku duńskim), które stanowiło w przeszłości centrum handlowe między Europą kontynentalną a Skandynawią, a także między Morzem Bałtyckim i Morzem Północnym. Miejsce to zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Dyrektor Państwowego Departamentu Archeologicznego Szlezwika-Holsztynu (ALSH), Ulf Ickerodt, poinformował w oświadczeniu dla LiveScience: "Skarb składał się z dwóch bardzo wysokiej jakości złotych kolczyków wysadzanych kamieniami półszlachetnymi, pozłacanej broszki pseudo-monety, dwóch złoconych pierścionków, fragmentu pierścionka, małego wcześniej złoconego perforowanego dysku, broszki pierścieniowej i około 30 srebrnych monet, niektóre z nich mocno rozdrobnione".
Jak podkreślają archeolodzy, najbardziej niezwykłymi artefaktami odnalezionymi w skarbie są dwa kolczyki. Ickerodt powiedział: - Prawdopodobnie pochodzą z okresu około 1100 roku i są wykonane według tradycji bizantyjskich złotników.
Ponadto w skarbie znajdowała się islamska moneta, złoty dinar Almohadów, która została przerobiona na broszkę. Almohadzi byli dynastią marokańską, która panowała w regionie północno-zachodniej Afryki i Andaluzji w XII i XIII wieku. Z kolei odnalezionych 30 srebrnych monet pochodzi z czasów duńskiego króla Waldemara II, co wskazuje, że kosztowności zostały zakopane po 1234 roku.
Kosmopolityczne powiązania dawnej Europy
Archeolodzy wskazują, że połączenie duńskich monet i biżuterii śródziemnomorskiej jest bardzo interesujące - mówi to o kosmopolitycznym charakterze północnych Niemiec. Jak powiedział numizmatyk Marjanko Pilekić: - Monety islamskie były dobrze znane w południowej Skandynawii między IX a XI wiekiem. [Pieniądze mogły — red.] dotrzeć do tego obszaru masowo m.in. poprzez kontakty handlowe, rabunek, czy daninę. Popularną praktyką było przebijanie monet i noszenie ich.
Badacze nie są pewni, czy skarb był własnością osobistą, czy miał zostać dostarczony dla kogoś innego, został skradziony, czy też został zakopany z powodów rytualnych. Jak powiedział Ickerodt: - Od wczesnego średniowiecza rozwinęła się tu rozległa sieć handlowa północ-południe i wschód-zachód, w której zintegrowano region Morza Śródziemnego, Morze Północne i Morze Bałtyckie. Skarb z pewnością nie został pozostawiony przez przypadek.