Breloczek z żywego żółwia
Na chińskich dworcach kolejowych i przystankach metra od niedawna można kupić nietypowe breloki. Plastikowe torebki, o wymiarach ok. 7 cm, wypełnione są kolorową wodą i...rybkami lub niewielkimi żółwiami. Żywymi.
Chronią tylko dzikie
Mimo tego, że wiele grup zajmujących się ochroną zwierząt rozpoczęło protesty, breloczki nadal są sprzedawane, ponieważ w Chinach nie istnieje jednolite prawo dotyczące ochrony wszystkich zwierząt.
- Chiny mają prawo chroniące wyłącznie zwierzęta żyjące na wolności, nie hodowlane czy domowe - wyjaśniła Qin Xiaona, dyrektor jednej z organizacji walczącej o wprowadzenie przepisów chroniących wszystkie zwierzęta. - To nieludzkie, żeby zamykać żywe zwierzęta w plastikowych torebkach i sprzedawać - dodała.
Qin apeluje: nie kupujcie
Zanim nowe prawo nie zostanie uchwalone, breloczkowy biznes może rozwijać się bez przeszkód. Qin zaapelowała więc do podróżnych, żeby nie kupowali zamkniętych zwierząt.
- Jeśli nie będą się sprzedawały nikomu nie będzie opłacało się ich produkować - powiedziała.
10 breloków w 5 minut
Niestety wygląda na to, że biznes kwitnie. Xu Tianran, autor artykułu "Live fish, turtle key rings cruel, but legal" (ang. Breloki z żywych ryb i żółwi okrutne, ale legalne). W ciągu 5 minut, które Xu spędził na jednym z dworców, sprzedano 10 "gadżetów".
Źródło: reefci.wordpress.com; Xu Tianran ""Live fish, turtle key rings cruel, but legal"