Co kraj, to bożonarodzeniowy obyczaj

Ile krajów, tyle różnych tradycji i sposobów świętowania Bożego Narodzenia. Polacy stroją choinkę i przyrządzają kutię, Norwedzy dokarmiają baśniowe gnomy, a Czeszki wróżą sobie przyszłość. Oto kilka najdziwniejszych bożonarodzeniowych zwyczajów.

Święty
Święty123RF/PICSEL
Święty Mikołaj jest elementem, który jest zawsze obecny w czasie świąt
Święty Mikołaj jest elementem, który jest zawsze obecny w czasie świąt123RF/PICSEL

Prawdopodobnie najbardziej przerażającą tradycją związaną ze świętami Bożego Narodzenia, jest austriacka Noc Krampusa obchodzona na kilkanaście dni przed Wigilią. 5 grudnia, czyli w okolicach polskich Mikołajek wszystkie niegrzeczne dzieci drżą ze strachu przed złym bratem bliźniakiem św. Mikołaja. Mężczyźni przebierają się w iście diabelskie kostiumy Krampusa, który wyglądem przypomina w połowie kozę, a po części demona. Biegają po miastach smagając napotkanych ludzi rózgami i strasząc dzieci tak, by pamiętały o posłuszeństwie przez cały kolejny rok. Legenda o mrożącym krew w żyłach bracie Mikołaja jest wciąż żywa w Austrii, Bawarii, na Węgrzech i Słowenii.

Zgodnie z norweską tradycją ludową, w każdym gospodarstwie na wsi mieszka ukryty w stodole gnom. Jeśli gospodarz nie dba odpowiednio o swojego lokatora, może go spotykać z jego strony wiele psot i złośliwości. Dlatego też wiele rodzin w Boże Narodzenie wystawia swoim gnomom miseczki z kaszką ryżową, suto okraszoną cukrem i cynamonem. Oprócz tego Norwedzy mają wręcz obsesje na punkcie piernikowych domków. Każda rodzina buduje wspólnie przynajmniej jeden. Co roku w norweskim Bergen powstaje największe na świecie Pepperkakeby, czyli Piernikowe Miasteczko.

Ulubionym bożonarodzeniowym przysmakiem obchodzących święta Japończyków są natomiast skrzydełka kurczaka z KFC. To na tyle popularne wigilijne menu, że w sieciowych restauracjach robione są rezerwacje. W tym roku w okresie Bożego Narodzenia dania z KFC serwują swoim pasażerom nawet japońskie linie lotnicze.

Święta Bożego Narodzenia w Czechach, to czas na wróżby i przyszłoroczne przepowiednie. W bardzo wielu domach w piwnicy do świąt czekają ścięte na początku grudnia gałązki czereśni, jabłoni i forsycji. Według ludowych wierzeń obfitość zakwitłych kwiatów, to wróżba na następny rok. Na przepowiednie te czekają zwłaszcza panny na wydaniu. Jeśli kwiaty pojawią się dokładnie w Wigilię Bożego Narodzenia oznacza to, że niezamężna kobieta wyjdzie za mąż w ciągu roku. Jeśli gałązka zakwitnie wcześniej - panna jeszcze przed ślubem zajdzie w nieoczekiwaną ciążę. Jeśli niezamężna Czeszka zastanie w piwnicy goły badyl wtedy czeka ją niestety staropanieństwo.

Na ukraińskiej choince oprócz bombek, łańcuchów i światełek można dostrzec również mniej typowe ozdoby. Sztuczny pająk i pajęczyna ukryte pomiędzy gałązkami mają przynieść szczęście całej rodzinie. To tradycja, która nawiązuje do legendy o ubogiej wdowie i jej dzieciach, których nie było stać na wigilijną kolacje, a tym bardziej na udekorowanie bożonarodzeniowego drzewka. Opowieść głosi, że pierwszego dnia świąt dzieci odkryły ustrojoną choinkę misternie utkaną pajęczą siecią. Ta z czasem przemieniła się w srebro i złoto sprawiając, że rodzinie nigdy nie groziła już bieda i głód.

W Portugalii głód nie grozi natomiast nawet zmarłym. Tak jak w większości domów na świecie przy wigilijnym stole czeka dodatkowe nakrycie na zbłąkanego wędrowca, tak Portugalczycy wyczekują zmarłych krewnych z wypełnionym świątecznymi potrawami talerzem. Pamięć o nich ma zapewnić rodzinom opiekę i spokój na nadchodzący nowy rok.

W Caracas Boże Narodzenie, to natomiast także święto łyżworolek. Wenezuelskie miasto o 8 rano zamykane jest dla samochodów, a w drodze do kościoła z łatwością można napotkać na wysportowanych wiernych zmierzających na mszę właśnie na rolkach.

Emilia Klepacka