Dziesięć lotnisk, które wzbudzają strach
Chociaż latanie należy do najbezpieczniejszych form transportu, wielu pasażerów musi w samolocie walczyć ze strachem czy nawet paniką. Niektórym z nich nie ma się co dziwić. Istnieją wszak lotniska, które przerażają nawet samych pilotów. Oto dziesięć najbardziej przerażających obiektów na świecie.
Na niedostępnych górskich zboczach, targanych wiatrem płaskowyżach, na plażach, a nawet na ulicach miast. Większość lotnisk na świecie budowanych jest tak, aby start i lądowanie na nich były dla pilotów jak najwygodniejsze, a dla pasażerów jak najbardziej komfortowe. Ale są i takie, na których każdy poważniejszy manewr wymaga najwyższych umiejętności i koncentracji.
COURCHEVEL, Francja
Courchevel to lotnisko położone na wysokości 2000 m. n.p.m. pomiędzy masywami górskimi. Dla pilotów oznacza to bój z silnym wiatrem, częstymi zmianami pogody, skutkującymi niejednokrotnie fatalną widocznością. Nie jest to niestety jedyny problem. Pas startowy o długości zaledwie 537 metrów nachylony pod kątem 18,5 proc. jest przez cały rok pokryty śniegiem. Piloci mają w związku z tym problem zarówno podczas startu, jak i lądowania. Pas startowy na lotnisku Courchevel nie jest wyposażony w nawigację świetlną, tak że przy pogorszonych warunkach pogodowych lądowanie na nim nie jest w ogóle możliwe.
LUKLA, Nepal
Już od dnia swego otwarcia, Luklę można było zaliczyć do najniebezpieczniejszych lotnisk świata. Lotnisko jest położone na wysokości 2860 metrów, a długość jego pasa startowego wynosi jedynie 527 metrów (szerokość 20 metrów, nachylenie 11,7 proc.). Przy starcie samoloty rozpędzają się z górki, na której końcu znajduje się przepaść o wysokości 700 metrów. W wypadku nieudanego lądowania samolot czeka zderzenie z kamienną ścianą.
Na poniższym filmie jedna z katastrof na nepalskim lotnisku, którą dokładnie uchwyciły kamery. Podczas startu samolot dosłownie zmiótł stojący nieopodal śmigłowiec, paraliżując tym samym cały obiekt na długi czas.
SAN DIEGO, USA
Lotnisko w San Diego leży praktycznie w centrum pomiędzy gęstą zabudową miejską. Miejskie wieżowce skracają drogę lądowania samolotu. Przed początkiem pasa startowego postawiony został również wysoki parking, który lądujące samoloty mijają tylko o kilka metrów.
MADERA, Portugalia
Pierwszy lot z późniejszego lotniska im. Cristiano Ronaldo miał miejsce 8 lipca 1964 roku. Pas startowy miał wówczas długość 1600 metrów. Już 13 lat później musiał on być jednak po wypadku lotniczym przedłużony o 200 metrów.
Lądowanie na maderskim lotnisku nie jest łatwe nawet dla doświadczonych pilotów. Muszą oni przejść specjalne szkolenie na symulatorze, podczas którego uczą się nawigować przy użyciu punktów orientacyjnych. Manewru zbliżenia nie da się tutaj wykonać bezpośrednio, a piloci muszą omijać określone części miasta Funchal. Na obszarze lotniska dochodzi również do silnych turbulencji, samolot może się natomiast łatwo zderzyć z ptakami.
GIBRALTAR
Lotnisko zostało otwarte jako awaryjny obiekt dla brytyjskiego Royal Navy. W późniejszym czasie pas startowy został przedłużony aż do Zatoki Gibraltarskiej za pomocą kamienia wyciosanego bezpośrednio z lokalnych skał, co umożliwiono lądowanie na Gibraltarze także większych samolotów.
Jedyny znajdujący się na lotnisku pas startowy mierzy 1680 metrów i jest z obu stron zakończony oceanem. Wielką sztuką jest więc zatrzymanie samolotu tak by nie utopił się w Morzu Alborańskim. Gibraltarskie lotnisko nie jest na szczęście aż tak uczęszczane, odbywa się na nim ok 30 lotów tygodniowo. Do lądowania pilot potrzebuje mieć specjalne pozwolenie brytyjskiej armii (wydane najpóźniej 48 godzin przed lotem).
Lotnisko zasłynęło głównie faktem, że przecina je główna (nazwana po Winstonie Churchillu) ulica prowadząca z centrum miasta aż na sławną gibraltarską skałę. Ulica ta jest zamykana podczas każdego startu i lądowania. Kolejnym problemem jest nieprzewidywalny wiatr, który często zmienia kierunek, powodując tym samym turbulencje.
LOTNISKO GUSTAWA III, Wyspa Saint-Barthélemy
W roku 1878 wyspa powróciła we władanie Francji. Lotnisko obsługuje małe komercyjne samoloty, a także loty czarterowe. Droga startowa mierzy jedynie 650 metrów, tak że pilot musi posadzić samolot na samym jej początku, tak aby w porę zahamować i nie spaść do wody.
Na początku manewru lądowania pilot bardzo długo nie widzi płyty lotniska, która jest schowana za skalnym grzbietem. Następnie musi gwałtownie rozpocząć lądowanie. Przy sprzyjających warunkach maszyna leci w tym czasie w odległości ok. 5 metrów nad pobliską ulicą.
TONCONTIN, Honduras
Lotnisko Toncotin jest uważane za jedno z najtrudniej dostępnych na świecie, zwłaszcza podczas silnego wiatru. Teren wokół lotniska jest górzysty, a krótki pas startowy leży na wysokości 1005 metrów.
Mieszkańcy Hondurasu mają w zwyczaju modlić się przed odlotem, klaszczą natomiast gdy samolot wyląduje. Dostanie się na pokład samolotu utrudnia górzysty teren oraz domy mieszkalne znajdujące się w okolicy. Z tego względu pilot musi przed lądowaniem wykonać dramatyczny obrót o 45 stopni, a następnie ostro lecieć z 2000 metrów do dołu z prędkością znacznie przewyższającą standartowe prędkości lądowania. Samolot musí kluczyć nad miastem, jednocześnie walcząc przy tym z gwałtownymi porywami wiatru. Nic więc dziwnego, że w przeszłości doszło w tym miejscu do wielu tragicznych wypadków. Najgorszy z nich miał miejsce w roku 1989 kiedy to Boeing 727-200 zderzył się ze skałą podczas próby lądowania.
SINT MARTEEN, Karaiby
Lotnisko Princess Juliana na wyspie Sint Marteen to dla pilotów twardy orzech do zgryzienia. Pas startowy mierzy jedynie 2,2 km, tak że piloci muszą posadzić samolot na samym jego początku. Zaraz obok lotniska znajduje się plaża Maho, na której podczas sezonu odpoczywają tłumy turystów. Jest to dla nich przeżycie jedyne w swoim rodzaju, od drogi startowej są bowiem oddzieleni zaledwie płotem, może się to jednak okazać bardzo niebezpiecznie. Nierzadko się zdarza, że gorące powietrze z rury wydechowej samolotu rzuca przychodzących na plażę turystów na piasek lub też prosto na beton. Co więcej, dość blisko drugiego końca pasa startowego znajdują się wysokie góry.
PARO, Bhutan
W dolinie w okolicy miasta Paro znajduje się jedyne międzynarodowe lotnisko w Bhutanie, które bez wątpienia należy do tych najstraszniejszych. Jest ono otoczone wysokimi masywami górskimi, sięgającymi nawet 5500 m. n.p.m. Na lotnisku może lądować jedynie garstka wybrańców.
Ze względu na panujące w tej części świata warunki naturalne pogoda jest bardzo zmienna, wieje też silny wiatr. Piloci muszą podjąć walkę z ogromnymi turbulencjami, a bezpośrednio przed lądowaniem samolot ostro obniża lot. Z tego powodu starty i lądowania na tym lotnisku są możliwe jedynie za dnia oraz w czasie dobrej widoczności.
SABA, Karaiby
Saba to nieaktywny wulkan z czterema zwężającymi się ku morzu kraterami. Na wyspie znajduje się najkrótsza droga startowa na świecie o długości 396 m. Lotnisko jest otoczone wysokimi wzniesieniami i klifami spadającymi po obu stronach prosto do morza. Do pierwszego lądowania na wyspie doszło 9 lutego 1959 roku.