"Flor de la Mar" - wrak warty 2 miliardy dolarów

Został znaleziony jeden z najbardziej poszukiwanych wraków w historii – portugalska karaka Flor de la Mar, która przewoziła ogromne skarby.

Karaka "Flor de la Mar’  została zwodowana w Lizbonie w 1502 roku i była jednym z najlepszych statków w swoim czasie. Pod dowództwem Vasco da Gamy pływała do portugalskich posiadłości w Indiach Wschodnich. Później przewoziła na swoim pokładzie Francisco de Almeida pierwszego wicekróla portugalskich Indii. Statek brał udział w zdobyciu Ormuz w 1507, a następnie Malakki cztery lata później.

Pod koniec 1511 roku załadowano go złotem i diamentami, które miał przewieść do Portugalii. W Cieśninie Malakka natrafił na sztorm, który doprowadził do zatonięcia jednostki.

Reklama

Do dziś poszukiwano wraku. Udało się go namierzyć przez podwodne roboty na dnie Morza Jawajskiego na wysokości miasta Semarang. Jeśli informacje okażą się prawdą, będzie to sensacja na światową skalę.

Już od wielu lat Robert Marks, właściciel firmy zajmującej się poszukiwaniem wraków twierdził, że jest gotów przeznaczyć na wydobycie karaki 20 milionów dolarów.

Byłaby to nie lada gratka ponieważ na pokładzie statku znajdowało się około 200 skrzyń z brylantami, diamentami i złotem. Według portugalskich dokumentów wiózł też biżuterię i drogie kamienie oraz zabytki, m.in. "magiczną" bransoletę Maharadży Szachbandaru.

Wszystkie te kosztowności zostały przejęte przez Portugalczyków w zdobytej Malakce i przeznaczone jako dary dla króla Manuela I. Szacuje się, że zawartość ładowni statku może być warta około 2 miliardów dolarów.

Jednak prawdopodobnie władze malezyjskie będą się domagały oddania kosztowności, jako zrabowanej własności królestwa Malakki.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama