​Kiviak: Makabryczny świąteczny przysmak z Grenlandii

Jak powszechnie wiadomo, w różnych częściach świata można natknąć się na przedziwne świąteczne tradycje i potrawy, które za nic nie przypominają naszych. Ba, nie brzmią nawet jak coś, co chciałoby się zjeść ze smakiem. Jedną z takich specjalności, które przyprawiają bardziej o mdłości niż apetyt jest kiviak, tradycyjna grenlandzka potrawa, zazwyczaj spożywana w okresie świąt Bożego Narodzenia. Co to takiego? Na wpół zgniłe mięso małego arktycznego ptaka zawinięte w focze truchło...

Ten dziwnie wyglądający obiekt to wigilijny przysmak Inuitów z Grenlandii
Ten dziwnie wyglądający obiekt to wigilijny przysmak Inuitów z GrenlandiiTwitter

W Polsce śledzie, karp, kapusta, grzyby, pierogi, sałatki, barszcz, w zależności od regionu biały albo czerwony. Czasem jeszcze groch czy mak, a dla koneserów - kompot z suszu.

To potrawy, z których większość znajdzie się na stołach w wielu polskich domach podczas kolacji wigilijnej i które jednym tchem Polacy wymieniliby zapytani o świąteczne jedzenie.

Inuici, czyli grupa ludów eskimoskich zamieszkujących Grenlandię, Alaskę, Północną Kanadę i Syberię na to samo pytanie odpowiedzieliby: mięso z alki, które przez trzy miesiące rozkładało się wewnątrz foczego truchła, na surowo, z kośćmi.

Alka to średnich rozmiarów ptak o wysokości maksymalnie do pół metra i niewiele większej rozpiętości skrzydeł, zamieszkujący obszary północnej Szwecji, Islandii, Norwegii, Anglii czy wspomnianej już Grenlandii.

Alki to sympatycznie wyglądające ptaki morskie przypominające pingwiny
Alki to sympatycznie wyglądające ptaki morskie przypominające pingwinyPixabay.com

Z wyglądu alki przypominają miniaturowe pingwiny, z zachowania nie różnią się zbytnio od innych ptaków morskich. Z jednym tylko wyjątkiem: inne ptaki morskie nie stanowią świątecznego przysmaku.

Rdzenni mieszkańcy największej na świecie wyspy niebędącej kontynentem, nazwanej kiedyś dla niepoznaki "Zieloną Krainą" (dla niezorientowanych: nadal mowa o Inuitach i Grenlandii) upodobali sobie mięso właśnie tego stworzenia z jednego, raczej brutalnego powodu. Alki są w miarę łatwe do złapania.

Inuici często mylnie nazywani są "Eskimosami", choć to tylko jedna z dwóch głównych grup ludów eskimo-aleuckich.
Inuici często mylnie nazywani są "Eskimosami", choć to tylko jedna z dwóch głównych grup ludów eskimo-aleuckich.Wikimedia Commonsdomena publiczna

Po schwytaniu ptak jest zabijany, wsadzany tak, jak leży do specjalnego "worka" z foczej skóry i przykrywany kamieniem. Tak opakowany leżakuje trzy miesiące, przy okazji rozkładając się i wydając z siebie potworny smród.

Dodatkowo przyszłe danie smarowane jest łojem z foki, aby uchronić je przed insektami, które wbrew pozorom potrafią uprzykrzyć życie nawet mieszkańcom odległej, zimnej Północy.

Po "leżakowaniu" mięso alki wyciągane jest z foczego truchła i zjadane. Czasem obrywa się je tylko z piór, które ponoć bardzo łatwo odchodzą od częściowo przegniłego ptaka.

Smacznego. Wesołych Świąt.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas