Leje krasowe. Koszmar mieszkańców spokojnej Florydy

Pojawiają się nagle i potrafią w kilka chwil zniszczyć dorobek całego życia / Gerardo Mora / Stringer /Getty Images
Reklama

Bajkowa sceneria, piękne plaże i wysoki komfort życia od lat przyciągają na Florydę turystów i amerykańskich emerytów, szukających słońca i relaksu po kilkudziesięciu latach wytężonej pracy zawodowej. I chociaż przeważnie jest tu cicho, pięknie i spokojnie, co jakiś czas natura boleśnie przypomina mieszkańcom tych ziem o swojej potędze. Na Florydzie często występują leje krasowe, mogące w jednej chwili pogrzebać dorobek życia całych rodzin, a nawet - przynieść nieoczekiwaną śmierć.

Czytaj także: O włos od tragedii! Cudem uniknęli nuklearnej zagłady 

Mężczyzna runął z łóżkiem w przepaść

W marcu 2013 roku Jeff Bush położył się w swojej sypialni w domu na przedmieściach Tampy. Kiedy 37-letni mężczyzna zasnął, pod jego pokojem zapadła się ziemia. Runął wraz z łóżkiem w przepaść. Huk obudził śpiącego za ścianą brata Jeffa. Ten ruszył z pomocą, wezwał służby ratunkowe, ale na cudowne ocalenie wchłoniętego pod powierzchnię ziemi mężczyzny nie było najmniejszych szans.

Reklama

Listopad tego samego roku, Dunedin na Florydzie. Tym razem lej krasowy był jeszcze większy. Powstała w ziemi wyrwa szeroka na dwadzieścia i głęboka na piętnaście metrów zdewastowała doszczętnie dwa domy i łódź. Właściciele nieruchomości mieli ogromne szczęście. W katastrofie nikt nie ucierpiał.

W lipcu 2017 roku w Land O’Lakes na Florydzie mieszkańców obudziło potężne tąpnięcie. Powstał lej krasowy o szerokości sześćdziesięciu metrów. Znów pod ziemią znalazły się budynki należące do dwóch rodzin. Nikomu nic się nie stało, lecz dorobek życia - poza samochodem zaparkowanym odpowiednio daleko od zapadliska - przepadł bezpowrotnie. Strażacy w obawie przed tym, że lej może się gwałtownie zwiększyć ewakuowali mieszkańców stu budynków.

Właściciele osiedla Fore Ranch nieopodal miasta Ocala przeżyli chwile grozy w kwietniu 2018 roku. W ciągu kilku, może kilkunastu godzin w niedalekiej odległości od ich domów i mieszkań pojawiło się aż dziesięć otworów w ziemi. Służby w obawie przed katastrofą ewakuowały mieszkańców. To tylko kilka przykładów wystąpienia lejów krasowych na Florydzie, terenu wyjątkowo podatnego na to niezwykłe zjawisko.

Czym są leje krasowe i jak powstają?

Leje krasowe są okrągłą lub eliptyczną formą zagłębienia terenu. Często powstają w wyniku długotrwałych procesów zachodzących pod ziemią (stopniowe wypłukiwanie słabo związanego podłoża skalnego przez wodę, obniżenie lustra wody, zapadnięcie stropu jaskiń), ale zdarza się, że przychodzą gwałtownie, tak jak w Tampie w marcu 2013 roku.

Część Florydy jest szczególnie narażona na występowanie lejów krasowych ze względu na skały wapienne, które znajdują się pod powierzchnią ziemi. Wapień jest podatny na działanie wody, a kiedy skały ulegną rozpuszczeniu, tworzą się podziemne wyrwy, które następnie mogą doprowadzić do zapadnięcia się gruntu. Do nieszczęścia dochodzi wtedy, gdy ziemia zapadnie się w terenie miejskim, gęsto zaludnionym. Jak na Florydzie.

Leje krasowe nie występują rzecz jasna wyłącznie na terenie stanu słynącego ze strzelistych palm i piaszczystych plaż. Spotkać je można na całym świecie. Również w Polsce - np. w Górach Świętokrzyskich, na Wyżynie Miechowskiej czy na terenach Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Powstają czasem równie dynamicznie co w USA, jednak daleko od ludzkich osad.

Lej krasowy pełen... aligatorów

Na świecie znajduje się wiele spektakularnych lejów krasowych. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, że jezioro, któremu się przyglądamy, to w rzeczywistości lej krasowy, wypełniony z czasem wodą.

Chorwację co roku odwiedzają tysiące turystów z Polski. Przy okazji kolejnej wizyty można wybrać się nad Jezioro Czerwone. Szerokie na 450-500 metrów i głębokie na 245 metrów jezioro jest... największym lejem krasowym w Europie. Z kolei największy lej krasowy świata znajduje się w Chinach. W górach Qiyao zobaczyć możemy Xiaozhai Tiankeng, wpisany dwadzieścia lat temu na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Niezwykle efektownie prezentuje się Great Blue Hole na Morzu Karaibskim. Lej ten znajduje się na terytorium Belize, jest szeroki na 300 metrów, a głęboki na ponad 120. 

Wracając jeszcze na koniec na Florydę, warto wspomnieć lej krasowy, który przyciąga aligatory. Jak widać na powyższym filmiku, drapieżników są tam dziesiątki. Ten lej krasowy znajduje się w Myakka River State Park w miejscowości Sarasota. Aligatory są tu atrakcją turystyczną. W szczycie sezonu nie brakuje chętnych, by je obejrzeć, lecz każdego dnia - ze względów bezpieczeństwa - obowiązuje limit w wysokości 30 osób. 

Przy optymalnej aurze, nad jeziorem wyleguje się od 50 do 200 aligatorów. Pozornie leniwych i uśpionych, tak jak grunt w miejscu, gdzie niebawem powstanie kolejny lej krasowy. Taki urok i ryzyko spędzenia jesieni życia na Florydzie.

Zobacz również:

Szczepienie dzieci a perspektywa nauczania w szkołach

Na ratunek europejskiemu Galapagos

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciekawostki | Dariusz Jaroń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy