Lodowce - wszystko, co musisz wiedzieć przed wyprawą życia
Te twory natury od lat fascynują ludzi. Od niedawna są ciekawym celem wypraw, w które może udać się każdy, komu nie w smak jest odpoczywanie w pięciogwiazdkowym hotelu.
Islandia
Podróż do Islandii to wyprawa do krainy lodu i ognia. Nie sposób więc przeoczyć jednego z najbardziej charakterystycznych elementów tamtejszego krajobrazu, jakim są lodowce.
Lodowce to nieodłączny element krajobrazu Islandii. Potężne lodowe bryły kuszą swoją prostotą i pięknem. Aby zobaczyć je z bliska, wystarczy przejechać samochodem zaledwie dwie godziny od Reykjaviku, jak zapewnia Ingvar Helgi Kristjansson, przewodnik z grupy "Arctic Adventures", organizującej wyprawy po islandzkich lodowcach.
- Na lodowiec Sólheimajokull, położony zaledwie dwie godziny od Reykjaviku, organizujemy dwie wycieczki. Pierwsza z nich "Blue Ice" stanowi całodzienną wyprawę, podczas której przechodzimy po lodowcu i wprowadzamy uczestników w tajniki lodowej wspinaczki.
Kolejna to "Glacier and waterfalls", która stanowi połączenie zwiedzania wodospadów na południowym wybrzeżu Islandii z wycieczką po lodowcu, na którym spędzamy około godziny - dodaje Ingvar.
Wiele ciekawych tras rozpoczyna się również w Skaftafell, u stóp Vatnajokull - lodowca największego nie tylko na Islandii, ale i w całej Europie. Na podróżników czekają tu najbardziej urozmaicone trasy. Co prawda warunki panujące na lodowcu nie zmieniają się zbytnie w ciągu roku, jednak najlepszym momentem na eksplorację terenu jest raczej okres letni.
Dlatego też wyprawy pod egidą grupy "Glacier guides" odbywają się tam w okresie od 15 maja do 31 września. Każdy znajdzie coś dla siebie. Odbywają się tu bowiem wędrówki o różnym stopniu zaawansowania, od krótkich spacerów po lodowcu, poprzez trzygodzinną eksplorację terenu, aż po całodzienną trasę urozmaiconą wyprawą statkiem po jeziorze, który powstał z wody topniejącego lodowca.
Wyczynowcy również mogą odnaleźć tu swoje miejsce. Dla ceniących silne wrażenia czeka ekstremalna 6,5-godzinna wyprawa połączona ze wspinaczką po lodowcu. Skaftafell stanowi dobry punkt wypadowy. Stąd można również wybrać się w niezwykle malowniczą trasę, na najwyższy szczyt Islandii Hvannadalshnúkur położony na wysokości 2110 m.n.p.m.
Ingvar Helgi Kristjánsson z "Arctic Adventures" dodaje, że osobiście na pierwszą wyprawę wybrałby trasę 3-godzinną, bo podczas niej możemy zobaczyć znacznie więcej. Jeśli jednak nie zależy nam na dalekich wędrówkach, to godzinna wyprawa również wystarczy, aby poczuć klimat i postawić stopę na lodowcu.
Podczas wypraw przewodnicy opowiadają o glacjologii i historii związanej z lodowcem. Ponadto uczą, w jaki sposób posługiwać się czekanem, rakami i pozostałym niezbędnym sprzętem.
Dlatego też wcześniejsze doświadczenie nie jest wymagane. Przewodnicy instruują uczestników wyprawy, w jaki sposób posługiwać się liną i uczą zasad bezpieczeństwa. Jednak, aby wykonać wszystkie ich instrukcje z pewnością przyda nam się dobra forma fizyczna - ostrzega Ingvar Helgi Kristjansson.
Zanim wybierzemy się na lodowiec warto, więc na rozgrzewkę wybrać się na kilkugodzinny spacer. Na wyprawę należy również przygotować odpowiednią odzież. Pogoda na Islandii jest dość nieprzewidywalna. Utarło się tam powiedzenie: "nie podoba ci się pogoda? Poczekaj 5 minut, bo zaraz się zmieni". Dlatego też przewodnicy ostrzegają, aby zapomnieć o jeansach i zabrać przeciwdeszczowe spodnie i kurtkę, najlepiej z goretexu, buty do chodzenia po górach i ciepłą kurtę.
Norwegia
Norwegia to nie tylko niezwykłe fiordy. To także olbrzymie lodowce, które je ukształtowały i wciąż stanowią nieodłączny element norweskiego krajobrazu.
Norwegia jest krajem obfitującym w lodowce. Zajmują one w sumie ponad 2 600 kilometrów kwadratowych powierzchni kraju. Największym z nich jest Jostedalsbreen, który ma liczne odgałęzienia, m.in. słynne lodowce Briksdalsbreen i Nigardsbreen. Każdy, któremu uda się tu dotrzeć ma do wyboru szeroki wachlarz pieszych wędrówek po lodowcach o różnym poziomie trudności.
Lodowce zapewniają zapierające dech w piersi atrakcje widokowe. Ich ruchy tysiące lat temu doprowadziły do uformowania się niezwykłych norweskich fiordów i wciąż mają wpływ na krajobraz Norwegii i znajdują się w ciągłym ruchu. Nieustannie powiększają się i kurczą, zmieniają kierunek i kolor. Wytapiająca się z lodowców woda gromadzi się i zamienia w rzeki oraz wodospady.
Aby wybrać się na lodowiec, nie trzeba być doświadczonym turystą. Uczestnicy krótkich spacerów powinni mieć co najmniej 6 lat. Jednak w przypadku bardziej wymagających wypraw trzeba poczekać do ukończenia 12 roku życia. Przed wyprawą należy również pamiętać o zabraniu ciepłej odzieży, odpowiedniego nakrycia głowy, obuwia, rękawiczek i okularów przeciwsłonecznych. Najlepiej wybrać się od maja do października. Wtedy też organizowane są całodniowe wyprawy na różnych odcinkach lodowca Jostedalsbreen.
Lodowce, choć niezwykle piękne, bywają również niebezpieczne. Masy lodu, które są w nieustannym ruchu mogą stwarzać szereg zagrożeń. W ich wyniku na trasie wyprawy możemy napotkać lawiny, odłamujące się bloki lodu i szczeliny, które mają nawet 30 m głębokości. Szczeliny te często przykryte są śniegiem, co potęguje niebezpieczeństwo.
Dlatego też do wyprawy warto jest się dobrze przygotować. Wymagają one nie tylko ostrożności, sprzętu, ale i wiedzy. Jeśli nie posiadamy odpowiedniego doświadczenia, bezpieczniej będzie skorzystać z usług licencjonowanego przewodnika. Latem w Norwegii na większość lodowców można skorzystać z wycieczek zorganizowanych.
Stawka za krótki spacer z przewodnikiem to około 25 euro. Ceny zależą od długości i poziomu trudności spaceru. Dlatego też za dziesięciogodzinną wędrówkę po lodowcu Tunsdalsbreen, możemy zapłacić nawet 110 euro. Ci, którzy już spróbowali, zapewniają jednak, że warto.
- To było dla mnie niezapomniane doświadczenie - wspomina Henry, jeden z uczestników wyprawy po lodowcu Nigardsbreen. "Po raz pierwszy spacerowałem po lodowcu. Lód miał niezwykły niebieski kolor. Smutne jest jednak to, że kiedy patrzymy na zdjęcia z lat 70., widzimy wyraźnie jak zmniejszył się rozmiar lodowca od tego czasu. Globalne ocieplenie to poważna sprawa" - dodaje.
Poza standardowymi spacerami po lodowcu, na żądnych przygód turystów u stóp lodowca czekają również inne atrakcje. Dla tych, którzy wolą podziwiać lodowce z daleka organizowane są wyprawy statkami lub kajakami po jeziorach powstałych z wody topniejących lodowców.
Argentyna
Patagonia to jeden z najciekawszych regionów Ameryki Południowej. Swoim zasięgiem obejmuje tereny Chile i Argentyny. Kusi podróżników pięknymi widokami. Patagonia zapewnia jednak nie tylko niecodzienne krajobrazy, ale i niezwykłą i dziką przygodę. Daje bowiem nieograniczone możliwości aktywności, od trekkingu i wspinaczki, poprzez rafting aż do podglądania tamtejszej flory i fauny w ich naturalnym środowisku czy wycieczkę po powierzchni lodowca.
W argentyńskiej części Patagonii, Parku Narodowym Los Glaciares, znajduje się trzeci największy na świecie lodowiec - Perito Moreno. To jeden z najwspanialszych i największych obrazów, jaki stworzyła natura. Zajmuje on powierzchnię przekraczającą 200 km kwadratowych.
Najlepszym sposobem na przyjrzenie się temu olbrzymowi jest podróż statkiem u jego podnóża. Co jakiś czas dochodzi do "kruszenia" się lodowca. Ogromne bloki lodu wpadają wówczas do wody. Roznosi się przy tym niesamowity dźwięk, którego nie sposób zapomnieć. Podczas rejsu możemy również podziwiać lodowe formacje, które już oderwały się od lodowca. Tworzą one niesamowite formy, które swobodnie dryfują u stóp Perito Moreno i mienią się w promieniach słońca.
Park Narodowy Los Glaciares zapewnia nie tylko niezwykłe widoki, ale i prawdziwą przygodę życia. Oprócz wędrówek po lodowcu, można tu wspiąć się na ponad 3-kilometrową górę Fitz Roy lub wybrać się na rajd po jałowej ziemi na szczycie Cerro Huyliche. Po aktywnie spędzonym czasie, warto zrelaksować się w urokliwym miasteczku El Chalten, a także odwiedzić La Vineria, gdzie skosztować można regionalnego piwa i wina.
Ci, którzy chcieliby doświadczyć jeszcze bliższego kontaktu z lodowcem mogą wybrać się na trekking po jego powierzchni. Będąc w Parku Narodowym można udać się na jednodniowy, organizowany trekking po lodowcu. Na miejscu można skorzystać z profesjonalnych biur podróżniczych, którzy organizują takie specjalne przejścia i wyposażają podróżnych w odpowiedni sprzęt. Do wyboru jest kilka tras. Koszt takiej wyprawy to prawie 400 PLN.
Do Patagonii można jechać o dowolnej porze roku, ale najlepsza pogoda na trekking jest od grudnia do marca. Jednak nawet wtedy trzeba być przygotowanym na nieprzewidywalne zmiany pogodowe, w tym silne wiatry. Choć to najcieplejszy okres w Patagonii, nie można zapomnieć o dobrych butach trekkingowych, przeciwdeszczowej kurtce i spodniach, a także odzieży termoaktywnej. Przyda się również ochrona na głowę przed słońcem i okulary przeciwsłoneczne.
Jeśli planujemy dogłębnie eksplorować Patagonię, warto pomyśleć o zabraniu z namiotu i śpiwora o dużej tolerancji niskich temperatur. Warto przygotować się na nieprzewidziane sytuacje, dlatego przyda się również palnik turystyczny. Palenie ognisk jest zakazane w Parku Narodowym ze względu na możliwość wystąpienia pożarów.
Aby rozpocząć przygodę w Patagonii, musimy najpierw dotrzeć do Argentyny lub Chile. Aby zwiedzić Park Narodowy Los Glaciares najlepiej rozpocząć swoją podróż z Buenos Aires, skąd do południowej Patagonii można polecieć lokalnymi liniami do aż El Calafate lub Ushuaia. Stąd do lodowca dzieli nas już niewiele. Perito Moreno to jedna z największych atrakcji turystycznych, dlatego też przejazdy z okolicznych miejscowości organizowane są z dość dużą częstotliwością. Do lodowca najlepiej dotrzeć z El Calafate, skąd przejazd autobusem zajmuje około 2 godzin.