Mityczne potopy

Irlandzka wnuczka Noego, kara za zjadanie ludzi i bóg złotą rybką - przedstawiamy kilka pochodzących z różnych części świata mitów o wielkim potopie.

Scena z filmy "Arka Noego" w reżyserii Michael Curtiz, rok 1929
Scena z filmy "Arka Noego" w reżyserii Michael Curtiz, rok 1929East News

Cessair wnuczka Noego

Kruk powrócił, co miało znaczyć, że nie ma gdzie odpocząć, bo ziemię nadal pokrywają wody. Dopiero gołębica, niosąc w dziobie gałązkę oliwną, przyniosła wiadomość o opadaniu wód. Po tym potopie Bóg miał obiecać ludziom, że "już nigdy nie będę przeklinał ziemi z powodu człowieka, gdyż myśli serca ludzkiego są złe od młodości jego".

Jeden z mitów celtyckich bezpośrednio nawiązuje do biblijnych zdarzeń. Cessair, pierwsza królowa Irlandii, miała być wnuczką Noego. Jej ojciec nie został wpuszczony na pokład arki, dlatego zbudował własny statek, który przez 7 lat unosił się na wodach, aż w końcu dotarł do Zielonej Wyspy. Opowieść ta łączy mitologię celtycką z chrześcijaństwem.

Zagłada z potrzeby serca

Z potopu ocalony został człowiek imieniem Utnapisztim, którego dobry bóg Ea w porę ostrzegł o zbliżającej się zagładzie i polecił wybudować statek. Utnapisztim, podobnie jak Noe, wysyłał ptaki, żeby dowiedzieć się czy wody opadają. W opowieści z rejonów Mezopotamii to nie gołębica, a kruk przynosi nowinę o ocaleniu. Po potopie bogowie mieli żałować swojego czyni i obdarować ocalałą parę nieśmiertelnością.

Dwójce ocalonych ludzi pomógł Prometeusz (ten sam, który za pomaganie ludziom został przykuty do skały i skazany na codzienne obcowanie z wyrywającym mu wątrobę sępem). To on zdradził swojemu synowi Deukalionowi i jego żonie plan Zeusa.

Dwoje starszych ludzi uratowało się w drewnianej skrzyni. Po opadnięciu wód złożyli bogom ofiarę i udali się do wyroczni, która zdradziła im sposób ponownego zaludnienia ziemi. Deukalion miał rzucać za siebie kamienie, z których powstawali mężczyźni, a Pyrra kamienie, z których wyrastały kobiety.

Cała nadzieja w rybie

Wydarzenie to miało mieć miejsce 2 miliardy lat temu...

Katarzyna Pruszkowska

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas