Pas dla wpatrzonych w smartfony już w Polsce

Ile razy widziałeś kogoś zagapionego w telefon, wchodzącego w innego przechodnia na ulicy? A ile razy tobie się to zdarzyło. Przez takie i podobne sytuacje na cały świecie powstają wyznaczone pasy dla "smartfonowców". Jeden z nich pojawił się właśnie w Warszawie.

Czy to znak naszych czasów?
Czy to znak naszych czasów?Michał DobrołowczRMF24.pl

Specjalny pas dla wpatrzonych w telefony pojawił się na chodniku przy ulicy Nowowiejskiej, w centrum Warszawy, niedaleko Politechniki Warszawskiej.

To inicjatywa mieszkańców, którzy wydzielili przerywanymi liniami fragment trasy, na którym oczy można mieć skierowane w smartfon.

- Bardzo podoba mi się ta inicjatywa, tylko boję się, jak to wyjdzie w praktyce - komentuje jeden z korzystających ze specjalnego pasa. - Jeżeli z dwóch stron nadejdą osoby korzystające z telefonu, kolizja jest bardzo prawdopodobna.

- Trochę myli mnie obrazek na chodniku -  dodają inni mieszkańcy okolic ulicy Nowowiejskiej w stolicy. - Myślałam na początku, że to ktoś niosący ciepłe jedzenie, może dostawca pizzy. A on w dłoni trzyma telefon, który mocno świeci. Według mnie lepiej byłoby starać się oduczyć takiego zachowania, a nie ułatwiać je.

Niektórzy twierdzą, że znak informujący o tym, iż jest to pas dla wpatrzonych w telefon  wygląda jakby miał być to pas dla kieszonkowców uciekających z łupem
Niektórzy twierdzą, że znak informujący o tym, iż jest to pas dla wpatrzonych w telefon wygląda jakby miał być to pas dla kieszonkowców uciekających z łupemMichał DobrołowczRMF24.pl

- Pas dla korzystających z telefonów jest blisko ścieżki rowerowej. Mimo wszystko, trzeba uważać, choć na pewno można poczuć się swobodniej niż na typowym chłodniku - przekonują inni przechodnie.

- Ten pas to dobre miejsce, aby ustawić to, co nas interesuje w telefonie: muzykę czy ważne informacje. Potem iść dalej, patrząc już raczej przed siebie, a nie w telefon - dodają.

RMF24
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas