Policyjny obóz wstydu. Nigdy nie mieli gorszego brzucha
Obżarstwo nie popłaca! A już na pewno nie funkcjonariuszom policji w Tajlandii. W ramach ogólnokrajowej akcji, ci z największą nadwagą zostali, bądź zostaną wysłani na specjalny obóz kondycyjny. Tam zamiast najeść się do syta, najedzą się wstydu, bo cała prawda o ich zaniedbaniach wyjdzie na jaw...
Po dwutygodniowym programie pilotażowym, akcja ruszyła pełną parą i z posterunków w całej Tajlandii zaczęli wyjeżdżać wytypowani do odchudzania funkcjonariusze. Cel? Główna jednostka szkoleniowa w mieście Pak Chong.
Zgodnie z zarządzeniem, każdy posterunek miał przysłać dwóch-trzech policjantów, którzy - cytując klasyka - "nigdy nie mieli gorszego brzucha". W planie obozu były codzienne treningi, przejażdżki rowerowe, a także wykłady o tematyce dietetycznej, które mają pomóc w utrzymaniu zdrowej, bogatej w białko diety.
"Będąc grubym gliną masz mnóstwo problemów. Jesteś powolny i ruszasz się, jakbyś się miał zaraz przewrócić. To niedopuszczalne, biorąc pod uwagę, że jesteś oficerem wyznaczonym do aresztowania przestępców. Musisz być zręczny i działać szybko" - komentuje program treningowy starszy sierżant Sornpetch Chantarak.
Do akcji "zniszczenia brzucha" zostało powołanych już ponad dwustu policjantów, a ćwiczenia przynoszą zadowalające rezultaty. Mniej zadowoleni są sami uczestnicy treningów, którzy po skoszarowaniu w jednostce muszą ćwiczyć z głowami ogolonymi na zero, a co gorsza... bez koszulek.
Nietrudno było przewidzieć, że zdjęcia z wyginających śmiało ciało mundurowych szybko trafią do internetu i staną się tam wiralowym przebojem. Niektórzy nawet żartują, że to przebiegła część planu, która ma sprawić, że stróżowie prawa w obawie przed obozem wstydu będą się bardziej pilnować i w przyszłości podobne zgrupowania nie będą już wcale potrzebne...