Sprzedał piłkarzy, kupił kozy. Prezes ratuje zasłużony klub

Piłkarzy sprzedać, a boisko zaorać! Tak po ostatnich popisach polskich klubów w europejskich pucharach myślało zapewne wielu kibiców. Ale po co od razu orać, kiedy za pieniądze ze sprzedaży zawodników można kupić... kozy?

Dlaczego akurat kozy? Otóż prezes jednego z tureckich klubów, Kenan Büyükleblebi uznał, że zakup tych zwierząt znacząco podreperuje kulejący budżet. Sprzedał więc wszystkich swoich osiemnastu piłkarzy, a w ich miejsce zakupił dziesięć kóz.

To tylko z pozoru bezsensowna decyzja, ale wystarczy prosta kalkulacja, aby zrozumieć, co kierowało prezesem. Piłkarze generują koszty, natomiast kozy - przychód. W sytuacji, gdy jego Gulspor borykał się z ogromnymi kłopotami finansowymi, a dotacji, czy pomocy od sponsorów próżno było wypatrywać, była to jedyna sensowna decyzja.

15 tysięcy tureckich lir skasowanych za meczową osiemnastkę graczy wystarczyło na dziesięć kóz. To one teraz mają stanowić fundament klubu i choć nie wystąpią na murawie w spotkaniach o punkty, to pieniądze pozyskiwane ze sprzedaży mleka i mięsa pozwolą na uniknięcie bankructwa.

Plan bynajmniej nie jest chwilowy. To długofalowa inwestycja. Büyükleblebi w pierwszych latach planuje zarabiać na kozach około 5 tysięcy lir, jednocześnie sukcesywnie powiększając stado. Do 2024 roku chce mieć stado 140 kóz utrzymujących klub na całkiem przyzwoitym poziomie.

"Musimy mieć stały dochód. Budżet jest przeciążony, bo nie mamy rządowych dotacji, ani wsparcia sponsorów. Musimy szukać źródła finansowania dla szkolenia młodzieży" - przyznał Büyükleblebi w rozmowie z CNN Turkey.

"Mamy 10 kóz. To one będą utrzymywać naszą młodzież. Gdy uda się rozmnożyć zwierzęta, na klub pracować będzie już ponad setka" - ujawnił swój plan turecki prezes.

Można się śmiać z takiego planu ratunkowego, ale jednocześnie należy szanować zarządcę klubu, który niestandardowymi działaniami nie dopuścił do zadłużenia. Tureccy dziennikarze podkreślają, że założony w 1954 roku Gulspor to jeden z najstarszych klubów w kraju i od lat słynie z dobrego szkolenia młodzieży.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy